Wiadomości

Wojewódzki Sąd Administracyjny po rozpatrzeniu sprawy dotyczącej uchylenia uchwał białostockich radnych ws. nowych stawek za odbiór śmieci, oddalił wniosek mieszkańca miasta.

14 zł, 26 zł i 34 zł - te stawki opłat za odbiór posegregowanych odpadów, w zależności od wielkości mieszkania, będą od marca obowiązywały w Białymstoku. Radni obniżyli je średnio o 25% w stosunku do tych ustalonych kilka miesięcy temu.

Ogłoszono przetarg na odbiór odpadów od mieszkańców i firm z Białegostoku. Choć nowe umowy mają obowiązywać dopiero w lipcu, miasto chce zabezpieczyć się, przed ewentualnymi konsekwencjami przedłużającej się procedury przetargowej.

Jeszcze w grudniu na terenie Białegostoku zostanie ustawionych pół tysiąca "gniazd". To punkty, do których będzie można przynosić wysegregowane surowce, m.in. plastik i papier.

W końcu dobra wiadomość: o 20% mniej będą płacić miastu mieszkańcy i białostoccy przedsiębiorcy za gospodarkę odpadami. Nowe stawiki mają obowiązywać od marca przyszłego roku.

Po dwóch nieudanych przetargach, w końcu rozstrzygnięto postępowanie o udzielenie zamówienia na utworzenie i obsługę punktów selektywnej zbiórki odpadów. Do tzw. gniazd będziemy mogli przynosić m.in. plastik i papier.

Radni zmienili uchwałę dotyczącą zasad odbioru odpadów w naszym mieście. Obowiązkowo będziemy segregować nie tylko szkło (do jednego worka), ale również plastik, papier i metale (do drugiego worka).

Białostoccy śledczy nie zajmą się sprawą braku pojemników na śmieci w Supraślu.

Żyjemy w kraju absurdów, gdzie piekarz nie może legalnie oddać suchych bułek biednym, a złomiarza spotyka kara za to, że jest szybszy od przedsiębiorstwa oczyszczania - o co zresztą nietrudno. Żyjemy w mieście, w którym segregacji warto uczyć się od... bezdomnych.

Kolejny przetarg na odbiór posegregowanych odpadów został unieważniony. Białostoczanie, którzy chcą segregować wszystkie odpady - nie tylko obowiązkowe szkło - nadal nie będą mieli gdzie ich zostawić.

Wrzesień w podlaskich jednostkach penitencjarnych kojarzy się z akcją "Sprzątanie Świata". Podobnie jak w latach ubiegłych, grupy skazanych pod nadzorem funkcjonariuszy służby więziennej ruszyły w teren, likwidując dzikie wysypiska śmieci, sprzątając ulice, osiedla czy parki narodowe.

W sobotę (28.09) w trzech punktach Białegostoku odbędzie się zbiórka zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego prowadzona w ramach programu "Moje miasto bez elektrośmieci".

Samotnie zamieszkujący emeryci i renciści mogą ubiegać się o ulgę w opłatach za gospodarowanie odpadami. Spółka Lech zachęca, by składać wnioski o dopłatę.

W najbliższą sobotę w trzech punktach miasta odbędzie się zbiórka zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego prowadzona w ramach programu "Moje miasto bez elektrośmieci".

Do białostockiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez firmę MPO. Śledczy zbadają sprawę zabrania pojemników na śmieci w Supraślu.

Według informacji MPO, w czwartek (11.07) wieczorem firma skończyła porządkować IV sektor miasta.

Dwie osoby trafiły do szpitala w wyniku zderzenia mana z oplem. Szczegółowe okoliczności wypadku wyjaśniają suwalscy policjanci.

Na firmy odbierające odpady w sektorach I-III (konsorcjum Czyścioch - MPK) oraz V i VI (Astwa) nałożono już łącznie 13 kar.

W sytuacji dalszego niewywiązania się z obowiązków na firmy odbierające odpady w Białymstoku nakładane będą kary - ostrzegała we wtorek (9.07) spółka Lech. Nie wyklucza przy tym zerwania kolejnych umów.

Leżą sobie śmieci, śmierdzą, gniją, rozkładają się - ale wszystkie oczywiście elegancko posegregowane. Odwalamy robotę za pracowników wysypiska i jeszcze za to płacimy. Ale możemy sobie za to przypiąć order dzielnego ekologa.

Zalegające śmieci i brak pojemników. Po pięciu dniach miasto zareagowało - w piątek (5.07) późnym popołudniem zerwało umowę na odbiór odpadów od mieszkańców Białegostoku z firmą Czyścioch. Jej miejsce w IV sektorze zajmie MPO.

Będą kary dla firm odbierających od 1 lipca odpady od mieszkańców Białegostoku. To deklaracja magistratu po setkach zgłoszeń od białostoczan, którzy narzekają na zbyt rzadkie opróżnianie kontenerów, bądź brak koszy na śmieci.

Infolinia, pod którą można zgłosić uwagi dotyczące nowego systemu gospodarowania odpadami jest przeciążona, a mieszkańcy niektórych bloków i domów nadal nie mają pojemników na odpady - tak wyglądają w Białymstoku pierwsze dni po wejściu w życie "ustawy śmieciowej".

W poniedziałek (1.07) wchodzi w życie nowa ustawa o gospodarowaniu odpadami komunalnymi. W Białymstoku dwie firmy (Astwa i Czyścioch) odpowiadać będą za wywóz śmieci z sześciu sektorów, na jakie został podzielony Białystok.

Radni zatwierdzili nowe stawki opłat za odbiór odpadów od mieszkańców Białegostoku. Obniżka była możliwa dzięki niskim cenom uzyskanym w przetargu.