Odpowiedzialna za gospodarowanie odpadami miejska spółka Lech chwali się, że Białystok jest jednym z tych miast w Polsce, gdzie ustawa śmieciowa wystartowała bez poślizgu - w Polsce co piąta gmina nie wdrożyła jej na czas. Nie obyło się jednak bez interwencji.
- Odebraliśmy kilkaset zgłoszeń o tym, że zabrakło pojemników na odpady. Firmy Astwa i Czyścioch powinny podstawić na terenie miasta 50 tys. kontenerów – mówi Adam Kamiński, wiceprezes Lecha.
Spółka takie informacje przekazuje firmom oczyszczającym - Astwie i Czyściochowi. Te z kolei mają 48 godzin na podstawienie kontenerów. W wielu miejscach wymiana pojemników prowadzona jest na bieżąco, ponadto mieszkańcy w zastępstwie tymczasowo otrzymują worki.
Są jednak miejsca, w których w środę nadal nie było tylu pojemników na odpady, do ilu przyzwyczaili się białostoczanie. Na przykład mieszkańcy ul. Zachodniej narzekają, że mieli pod blokami po 3 pojemniki na odpady zmieszane i segregowane, a teraz otrzymali tylko na zmieszane. Gdzie indziej w miejscu, w którym stały 3 kontenery, obecnie jest tylko jeden. W znacznej części zabudowy jednorodzinnej na osiedlu Bagnówka nadal są stare kosze - nowych nie dostarczono. Nie ma ich też na ul. Synów Pułku, gdzie mieszkańcy już wielokrotnie zgłaszali problem na infolinię. Z kolei na ul. Makuszyńskiego od poniedziałku przed posesjami stoją worki z posegregowanymi odpadami - firma ich nie odbiera. Worki do mieszkańców zabudowy jednorodzinnej trafią dopiero w połowie miesiąca - do tego czasu szkło trzeba wysegregowywać we własnym zakresie.
Niemniej nowy system powoli zaczyna działać - od poniedziałku na miejskie wysypisko w Hryniewiczach zwożone są odpady z całego miasta. Spółka Lech uruchomiła też pierwszy i jedyny w regionie EKOpSZOK, czyli Gminny Punkt Zbierania Odpadów Komunalnych, który znajduje się na terenie Zakładu Utylizacji Odpadów w Hryniewiczach.
– To miejsce, do którego wszyscy białostoczanie mogą dostarczyć zarówno papier i szkło, ale również przeterminowane leki, chemikalia, zużyte baterie i akumulatory, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, meble i inne odpady wielkogabarytowe, odpady budowlane i rozbiórkowe – wyjaśnia Kamiński.
W dalszej perspektywie planowane jest stworzenie kolejnych tego typu punktów na terenie miasta.
W związku z bardzo dużą ilością interwencji mieszkańców Białegostoku jest problem z uzyskaniem połączenia z konsultantem na infolinii spółki Lech (tel. 85 741 79 83). Spółka, aby móc szybciej zareagować i ponaglić firmy wywozowe do wywiązywania się z obowiązków, prosi mieszkańców, by komunikaty o braku pojemników na posesjach lub ich przepełnieniu wysyłali przez sms na numer 533 771 222 (informacja z dokładnym adresem, wraz z imieniem i nazwiskiem osoby zgłaszającej).
Można również skorzystać z formularza w zakładce "Kontakt" na stronie internetowej www.odpady.bialystok.pl bądź adresu e-mail na biuro@lech.net.pl (informacja z dokładnym adresem, imieniem i nazwiskiem oraz numerem kontaktowym osoby zgłaszającej, można dołączyć zdjęcie).
ewelina.s@bialystokonline.pl