Białostocki duet Red Emprez jest znany wszystkim, którzy śledzą losy lokalnej sceny muzycznej. Melodyjne, elektroniczne brzmienie, mocny wokal - to jeden z ciekawszych składów.
- Wystąpiliśmy na tych deskach w 2004 roku, zagraliśmy cztery numery - wspominał debiut duetu wokalista. - Od tego wszystko się zaczęło.
Grupa grała na polskich i zagranicznych festiwalach, wydała dwie płyty "Clubgirls and Poofs" i "On the Leash". W Famie mogliśmy usłyszeć dobrze znane utwory, m.in. przyjęte gorąco "Caress me" czy "My possesion". Nie zabrakło też tych najnowszych z trzeciej płyty - "Reborn" - nad którą pracę duet kończy. Zabrzmiało m.in. "Wanted". Muzycy zaprezentowali również nowy sceniczny klawisz. Publika zgromadzona w sobotni (6.06) wieczór w Famie szybko zerwała się z miejsc i zajęła niemal cały parkiet. Nie obyło się bez bisu.
W Famie wystąpił także drugi lokalny artysta gustujący w niebanalnej elektronice - Manoid. Towarzyszył mu zespół, w którym zabrzmiały gitara i wiolonczela. Oryginalnym dodatkiem był głos operowy. Podczas afterparty zagrał dr After.
30. Dni Sztuki Współczesnej za nami. To był bardzo intensywny czas. W Białymstoku wystąpiło blisko 200 artystów z 10 krajów w 28 lokalizacjach, w 10 dni można było wziąć udział w 50 wydarzeniach. W programie festiwalu zorganizowanego przez Białostocki Ośrodek Kultury znalazły się m.in. spektakle teatralne, koncerty i imprezy klubowe, wystawy, akcje w plenerze, warsztaty, gra performatywna i spotkania z artystami. Patronowaliśmy imprezie.
anna.d@bialystokonline.pl