Start, który nie zachwyca
Zawodnicy Dumy Podlasia nie grają w początkowej fazie rozgrywek źle, ale ich dorobek punktowy nie powala. Zaledwie 5 oczek po 4 kolejkach pozwala zajmować w ligowej tabeli pozycję numer 7, która z pewnością nikogo w Białymstoku nie zadowala.
Szansą na poprawienie swojej sytuacji jest sobotni (17.08) bój z Górnikiem Zabrze. Ekipa z Górnego Śląska nie jest stawiana w gronie drużyn, które powalczą o europejskie puchary, lecz mimo to, jak na razie, podopieczni Marcina Brosza znajdują się nad graczami Ireneusza Mamrota. Najbliższy rywal Jagi zgromadził do tej pory 7 punktów. Górnik zaczął sezon od wyjazdowego remisu z Wisłą Płock (1:1), po czym przyszło domowe zwycięstwo nad Zagłębiem Lubin (1:0). Następnie zabrzanie przegrali w delegacji z Wisłą Kraków (0:1), a w ostatniej kolejce - przy Roosevelta - ograli Raków Częstochowa (1:0).
Niebezpieczny Angulo
Widzimy więc, że Górnicy w batalii 2019/2020 rozgrywają spotkania z niewielką liczbą goli. Tym razem można się jednak spodziewać, że piłka nie wpadnie do siatki tylko raz czy dwa, bowiem ostatnie starcia Jagiellonii z zabrzanami obfitowały w sporą liczbę bramek. W 5 najświeższych pojedynkach kibice ujrzeli aż 18 trafień. Niemal wszystkie strzały do siatki Dumy Podlasia po stronie rywali były autorstwa Igora Angulo. Hiszpan to prawdziwy kat białostoczan. Snajper ten przeciwko żółto-czerwonej drużynie zagrał jak na razie 5-krotnie i w każdym tym meczu strzelił przynajmniej jednego gola (w sumie 7 trafień).
Odbudować twierdzę Białystok
Jagiellonia w trwających rozgrywkach zaprezentowała się przed własną publicznością tylko raz. Miało to miejsce kilkanaście dni temu, kiedy to na Słoneczną przyjechał beniaminek z Częstochowy. Ponad 12,5 tys. widzów, którzy wybrali się na to spotkanie, wróciło do domów w nieszczególnie dobrych nastrojach, bo Żółto-Czerwoni - na wzór poprzednich miesięcy - znów nie dali powodów do tego, by stadion miejski nazywać mianem twierdzy. Czy tym razem uda się zatrzymać wszystkie oczka w stolicy Podlasia? O tym przekonamy się w sobotę późnym wieczorem. Oby odpowiedź na to pytanie brzmiała "tak", bo udany początek sezonu zawsze napędza drużynę, a jak na razie start Jagi - mimo niezłej postawy - nie daje zbyt wiele pozytywnej energii. Od stylu ważniejsze są bowiem punkty, a tych zwyczajnie w świecie brakuje.
Spotkanie pomiędzy Jagiellonią a Górnikiem rozpocznie się w sobotę o godz. 20.00. Mecz ten poprowadzi sędzia Krzysztof Jakubik z Siedlec.
rafal.zuk@bialystokonline.pl