Kopalnia torfu miałaby powstać na styku gmin Czyżew i Narew. W sprawie jej powstania nie zorganizowano dotąd konsultacji społecznych. Najbardziej inwestycji i strat, jakich może im przynieść, boją się rolnicy.
- Wątpliwa inwestycja jest przepychana przez lokalne władze, bez wzięcia pod uwagę konsekwencji dla środowiska naturalnego, jak i dla lokalnej społeczności. Jest przepychana w sposób, który trudno uznać za zgodny z zasadami dialogu społecznego. Władze idą tak naprawdę w kontrze do lokalnej społeczności. Jesteśmy tutaj, bo dostaliśmy sygnał od społeczników i właśnie rolników, że czekają na odpowiedzi na pytania związane z tą inwestycją - skomentował sprawę poseł partii Razem Adrian Zandberg.
Zandberg złożył do wójta gminy Czyże interwencję poselską w sprawie inwestycji związanej z kopalnią torfowisk. Interwencja obliguje wójta do odpowiedzi na pytania i przedstawienia argumentów za inwestycją.
W interwencji zaznaczono, że kopalnia może zdewastować środowisko naturalne i narazić się na konsekwencje suszy.
- Rozumiemy to, że wójt jak i radni, nie chcą stracić statusu gminy, więc szukają funduszy, np. poprzez omawianą inwestycję. Jednak korzyści, o których mówią właściciele firmy, która chce wybudować kopalnię, to niepewny zysk, w porównaniu z ogromnymi stratami, które się z tym wiążą. Gmina zostanie z wielką dziurą w ziemi zalaną wodą - twierdzi Seweryn Prokopiuk z Razem Podlaskie.
Działacze zaapelowali o konsultacje społeczne oraz dyskusję na temat budowy kopalni.
W trakcie konferencji prasowej w Czyżach poseł Adrian Zandberg zachęcał też do oddania głosu w wyborach prezydenckich na kandydata Lewicy na prezydenta RP, Roberta Biedronia.
ewelina.s@bialystokonline.pl