Wiadomości

Dwóch mieszkańców Siemiatycz uniemożliwiło dalszą jazdę pijanej kierującej. Okazało się, że miała blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie. Grozi za to kara do 2 lata pozbawienia wolności.

W czwartek (15.07) doszło do śmiertelnego potrącenia w Ogrodniczkach.

O kompletnej bezmyślności mówi policja w przypadku dwóch kierowców, którzy zostali zatrzymani wczoraj na drogach województwa podlaskiego.

Krajowe władze poinformowały, że ich priorytetem jest bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Co to oznacza? Krótko mówiąc, wyższe mandaty, dłuższy okres ważności punktów karnych i droższe OC dla osób łamiących przepisy. Ale na tym nie koniec.

Serwis oponeo.pl, we współpracy z aplikacją Yanosik, przygotował kolejne zestawienie przedstawiające miasta przyjazne kierowcom. Białystok w swojej kategorii zajął 7. miejsce.

Inspektorzy z WITD w Białymstoku, podczas kontroli, regularnie trafiają na przeładowane ciężarówki. Kolejną równie powszechnie występującą nieprawidłowością jest podszywanie się pod innego kierowcę. Tak było także i w wczoraj.

We wtorek (1.06) wchodzą w życie nowe przepisy prawa o ruchu drogowym. Tym razem nie mówimy o zmianach kosmetycznych, a wręcz rewolucyjnych.

Hajnowianin staranował ogrodzenie i wjechał na jedną z posesji w mieście. Okazało się, że 56-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Kilkudziesięciotonowy samochód ciężarowy wjechał na Główny Rynek w Kaliszu, a jego kierowca zaczął dziwnie się zachowywać. Okazało się, że za kierownicą pojazdu siedział kompletnie pijany białostoczanin.

Niemal co czwarty białostocki kierowca przyznał się do spowodowania w swoim życiu co najmniej jednej szkody. To najwyższy wynik w całym województwie.

5 kwietnia obchodzony jest Dzień Grzeczności za Kierownicą. Tym razem wypada on w wielkanocny poniedziałek. Podczas świątecznych podróży pamiętajmy więc nie tylko o bezpieczeństwie, ale także o uśmiechu.

W Jeżewie zatrzymana została ciężarówka, która przewoziła odpady z Niemiec na Łotwę. Nie była jednak odpowiednio oznakowana. Do tego kierowca próbował manipulować czasem pracy.

W towarzystwie niemal 3 promili alkoholu postanowił poprowadzić auto. Co więcej, w podróż wybrał się bez wymaganych dokumentów, ponieważ już wcześniej je stracił.

Pijany kierowca wraz ze swoimi nietrzeźwymi kompanami wjechał w ogrodzenie. Twierdził, że uderzył w płot, bo chciał ominąć kota, który wybiegł na drogę.

41-latek zjechał na przeciwległy pas ruchu. Utracił panowanie nad samochodem, bo był pijany. I to nie pierwszy raz.

Dwa oszustwa związane z czasem pracy kierowców ujawnili funkcjonariusze z podlaskiej Inspekcji Transportu Drogowego. W pierwszym przypadku przewożono kwiaty, w drugim - półprodukt do wytwarzania plastiku.

W 2021 r. ma wejść w życie mnóstwo zmian w przepisach ruchu drogowego. Największe emocje wzbudzają zasady bezpieczeństwa i pierwszeństwa na przejściach dla pieszych.

Dzięki rozsądkowi i obywatelskiej postawie, nie doszło do tragedii. Niewiele jednak brakowało i wszystko mogło zakończyć się wypadkiem z ofiarami. Dlaczego? 44-letni pijany kierowca jechał wężykiem.

Sejneńscy policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierowcę quada. Badanie alkomatem wykazało, że 38-latek miał 3 promile alkoholu w organizmie. W dodatku mężczyzna kierował bez uprawnień i poruszał się niezarejestrowanym pojazdem.

Do tragicznego wypadku doszło w piątek w powiecie białostockim.

Kierowca bmw nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Po kilku kilometrach, kierowca zatrzymał samochód i próbował schować się w budynku. Okazało się, że był nim... 14-latek.

Miał opiekować się nieletnim sąsiadem, ale forma sprawowania tej opieki do bezpiecznych nie należała. Nieodpowiedzialny i w dodatku kompletnie pijany 33-latek dał dziecku prowadzić maszynę rolniczą, a na widok radiowozu sam wsiadł za kierownicę.

Weszły w życie pierwsze regulacje zawarte w Pakiecie Mobilności. Dotyczą one m.in. obowiązkowego powrotu kierowcy do bazy.

Białostoccy policjanci zatrzymali 5 pijanych kierowców. Jeden z nich miał 3 promile, dożywotni zakaz kierowania oraz był poszukiwany przez sąd. Za prowadzenie na "podwójnym gazie" wszyscy stracili prawo jazdy i grozi im kara pozbawienia wolności.

Ministerstwo Infrastruktury zapowiadało, że z powodu nowych przepisów w kodeksie drogowym rocznie prawo jazdy może stracić nawet 40 tys. kierowców. Ci na razie mogą spać jednak spokojnie, bo ustawa nie trafiła jeszcze do Sejmu. Jest poślizg.