Wiadomości

Sprawa wejścia w życie małego ruchu granicznego między Polską a Białorusią jest w zawieszeniu od 6 lat. To przez decyzję władz naszych sąsiadów. Jednak także strona polska nie widzi w niej samych plusów.

Uczestnicy środowej (23.11) konferencji będą dyskutować o tym, jakie znaczenie dla gospodarki regionu ma mały ruch graniczny między Polską a Białorusią. Posłuchać może każdy, wstęp jest wolny.

Podlaski poseł Robert Tyszkiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, spotkał się we wtorek (16.06) z organizacją pozarządową "Białoruski Dom". Tematem ich rozmów był mały ruch graniczny.

Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Rosji - Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow - już podpisali umowę o małym ruchu granicznym. Zbiegło się to w czasie z publikacją Uniwersytetu w Białymstoku poświęconą problemowi funkcjonowania granicy polsko-rosyjskiej w praktyce.

Samorządowcy, białostoczanie i mieszkańcy Podlasia - kilkadziesiąt osób zebrało się w środę (6.07) na Rynku Kościuszki, by wziąć udział w happeningu podsumowującym akcję zbierania apeli o jak najszybsze wprowadzenie małego ruchu granicznego między Polską a Białorusią.

Białostoccy radni oficjalnie zaapelowali do władz Białorusi o jak najszybsze wprowadzenie w życie umowy o małym ruchu granicznym między oboma państwami.

Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało właśnie projekt ustawy o małym ruchu granicznym między Polską a Białorusią do parlamentu. Jest więc szansa, że już na początku 2011 r. mieszkańcy miejscowości z obu stron granicy z niej skorzystają.

- Na razie nie ma zasadniczych ustaleń dotyczących ruchu przy granicy polsko-białoruskiej, - mówił Konsul Generalny RP w Grodnie, Adam Bernatowicz - ale podejmowane są małe kroczki by ta granica była jak najmniej dolegliwa - dodał.