2 żubry przywędrowały same
W Puszczy Augustowskiej ma zostać utworzone nowe stado żubrów.
- Do specjalnie przygotowanego miejsca na pograniczu nadleśnictw Augustów i Płaska ma być przywiezionych docelowo ok. 40-50 żubrów z Puszczy Białowieskiej - powiedziała PAP prof. Wanda Olech z warszawskiej SGGW, prezes Stowarzyszenia Miłośników Żubrów.
W rejonie uroczyska jest w tej chwili 30 ha łąk. Olech podkreśla, że wokół miejsca, gdzie mają być żubry, "praktycznie nie ma rolnictwa", więc nie powinno być konfliktów np. z powodu niszczonych przez te zwierzęta upraw, jak to się dzieje np. w okolicach Puszczy Knyszyńskiej czy Białowieskiej. Warto dodać, że w Puszczy Augustowskiej są już 2 żubry, które wcześniej przywędrowały tam same.
Ludzie muszą wiedzieć, jak to będzie wyglądało
W ramach wcześniej realizowanych projektów związanych z ochroną żubra badano możliwości, jak i nastawienie społeczne do obecności żubrów w Puszczy Augustowskiej, które zmienia się.
- Najbliższe wsie zaczynają się przekształcać w takie wsie z agroturystyką. W tym momencie zainteresowanie mieszkańców obecnością takiego atrakcyjnego zwierzęcia jest całkiem inne niż w przypadku, kiedy by prowadzili produkcję rolniczą. Więc to nastawienie oczywiście się zmienia. To nie jest tak, że ci ludzie mówią nie, tylko muszą być uświadomieni, jak to będzie wyglądało - mówi prof. Olech.
Adam Sieńko z Nadleśnictwa Augustów powiedział PAP, że powstanie zagroda adaptacyjna dla żubrów o powierzchni ok. 2 ha, skąd będą one mogły swobodnie wychodzić. Powstaną też poletka na potrzeby tych zwierząt, wodopoje, lizawki, paśnik. Na początek w zagrodzie ma być kilka żubrów.
Nic na siłę
Decyzję ws. przewiezienia żubrów do Puszczy Augustowskiej będzie wydawać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku. Jej Dyrektor Beata Bezubik mówi, że ponieważ chodzi o utworzenie nowej populacji żubra, to dyrekcja będzie korzystała z danych Lasów Państwowych w tej sprawie, nie wyklucza też konsultacji.
Bezubik mówi, że z dotychczasowych informacji i analiz, o których słyszała, wynika, że "ludzie jednak są negatywnie nastawieni do żubra" na terenie Puszczy Augustowskiej.
- Być może ostatnie przypadki, które się wydarzyły w Puszczy Białowieskiej, chociażby sporadyczne ataki na ludzi, na samochody, przyniosły jakieś negatywne skutki i niestety społeczeństwo Puszczy Augustowskiej negatywnie odbiera ten gatunek - uważa Bezubik. Zaznacza, że w tej sprawie nie powinno się robić "nic na siłę".
Czy konflikty są nieuniknione?
Z kolei Dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży dr hab. Rafał Kowalczyk jest zdania, że Puszcza Augustowska nie nadaje się do tego, by były tam żubry. W jego opinii las ten jest ubogim lasem iglastym, co oznacza, że żubry trzeba będzie dokarmiać przez kilka miesięcy w roku. Żubr to duży roślinożerca, konflikty są więc nieuniknione, gdyż wyjdą one na tereny rolnicze.
- Powinniśmy tworzyć nowe populacje, ale w odpowiednich terenach, gdzie można ograniczyć opiekę człowieka. Takie tereny to mozaika łąk i lasów np. na dawnych poligonach wojskowych - powiedział PAP Kowalczyk. - Powinno się dążyć do zdziczenia żubra i do zmniejszenia opieki człowieka nad nim, a dzieje się odwrotnie.
Źródło: PAP Nauka w Polsce
monika.zysk@bialystokonline.pl