Dla podopiecznych Andrzeja Kopyta był to pierwszy ligowy mecz w odmianie 15-osobowej w naszym mieście. Tydzień temu chłopcy z Podlasia pokonali po emocjonującym pojedynku Watahę Zielona Góra 25:24. W sobotę już tak kolorowo nie było, ale widać, że drużyna Rugby Białystok w niedalekiej przyszłości może sporo namieszać na mapie Polski.
- Jest to dla nas kolejny mecz, kolejne doświadczenie i kolejna nauka. Musimy wyciągnąć pewne wnioski z wczorajszej porażki. O ile pierwsza połowa była realizowana według naszych założeń taktycznych, to w II połowie coś nam się posypało. Jeśli chodzi o ekipę AZS AWF Warszawa, to widać, że jest to zespół, który ma dobrze poukładaną grę obronną - powiedział Łukasz Bardłowski z Rugby Białystok.
Na spotkaniu zjawiła się dość liczna grupa białostockich fanów.
- Nie ma co się oszukiwać, ale zgromadzeni kibice mocno nam pomogli. Z tego miejsca chciałbym wszystkim podziękować za przybycie i za wsparcie dla naszej drużyny od tak wspaniałej publiczności - dodał Bardłowski.
blazej.o@bialystokonline.pl