Białostockie Centrum Onkologii zakupiło innowacyjny sprzęt, który pozwoli na precyzyjne wykonywanie ważnych operacji chirurgicznych (głównie tych dotyczących nowotworów układu moczowo-płciowego i pokarmowego).
W Białostockim Centrum Onkologii jest wspaniały, wysoko wykwalifikowany zespół specjalistów. Do tego zespołu potrzebny był dobry, nowoczesny sprzęt. Dlatego wspieramy takie działania, jak zakup nowoczesnego robota, dzięki któremu operacje będą precyzyjniejsze, mniej inwazyjne, a pacjentom skróci się okres rehabilitacji – mówił Artur Kosicki.
Robot kosztował aż 14,3 mln zł. Sprzęt ma cztery interaktywne ramiona i odwzorowuje ruchy chirurga-operatora, co zwiększa precyzję wykonywanych działań, minimalizuje ryzyko błędów i uszkodzenia strukturalne. To z kolei przekłada się na znacznie większą skuteczność i bezpieczeństwo operacji.
Robot stosowany w chirurgii raka prostaty lub jelita grubego pozwala na mało inwazyjne procedury, z mniejszym bólem, krwawieniem i ryzykiem powikłań. Dzięki temu chorzy mają szansę na szybszy powrót do zdrowia.
– Zdrowie mieszkańców regionu to jeden z naszych priorytetów. A robot da Vinci to ważna inwestycja, która wychodzi naprzeciw potrzebom naszych czasów, bo zachorowalność na nowotwory jest bardzo duża – stwierdził członek zarządu województwa Marek Malinowski.
BCO planuje realizację ponad 300 operacji rocznie, obejmujących zabiegi z zakresu ginekologii onkologicznej, urologii oraz chirurgii onkologicznej jelita grubego.
- Bardzo się cieszymy, że w Białostockim Centrum Onkologii nasi pacjenci mają dostęp do najnowszych technologii, nie tylko radioterapeutycznych, ale również do robotycznej chirurgii. Jest to ogromny postęp, kamień milowy w obsłudze naszych podopiecznych –podkreśliła dyrektor medyczny BCO Dorota Kazberuk.
Zakup robota planowano dłuższy czas
Koordynator Oddziału Urologii BCO, poinformował z kolei, że nad zakupem systemu zespół szpitala pracował aż dwa lata. Problemem była nie tylko wysoka kwota, ale też wygospodarowanie odpowiedniego miejsca i przeszkolenie personelu.
– Bardzo się cieszę, że te operacje już są przeprowadzane. Do dzisiaj wykonałem 11 prostatektomi i robotycznych. Jest to spora różnica w porównaniu do laparoskopii – małe narzędzia, które są używane w systemie robotycznym, pozwalają na dużo więcej, niż w chirurgii laparoskopowej, co przekłada się bardzo korzystnie na rekonwalescencję pacjentów, ich funkcje seksualne i trzymanie moczu – wyjaśniał.
Robot da Vinci będzie wykorzystywany nie tylko przy operacjach urologicznych. Będzie używany także na Pododdziale Leczenia Nowotworów Przewodu Pokarmowego.
– Nasz zakres zabiegów będą to guzy dolnej odbytnicy. Dzięki temu systemowi będziemy mogli wejść głębiej w miednicę, oszczędzić struktury wrażliwe, tkanki, a pacjenci szybciej wrócą do zdrowia – poinformował Kamil Safiejko, koordynator na PLNPP - Tutaj mamy ergonomiczną konsolę, przy której chirurg siedzi i nie musi stać podczas zabiegu. To znacznie wydłuża jego zdolność pracy - dodał.
BCO planuje realizację ponad 300 operacji rocznie, obejmujących zabiegi z zakresu ginekologii onkologicznej, urologii oraz chirurgii onkologicznej jelita grubego. Warto podkreślić, że robot nie już drugim takim urządzeniem w naszym regionie. Pierwsze jest wykorzystywane w Szpitalu Wojewódzkim im. J. Śniadeckiego w Białymstoku. Korzystają z niego oddziały Urologii Onkologicznej i Ogólnej, Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Onkologicznej oraz Oddział Ginekologiczno-Położniczy.
24@bialystokonline.pl