O takim sezonie władze Lowlanders Białystok marzyły od lat. Ludzie z Nizin po trzech przegranych półfinałach w końcu znaleźli sposób na Seahawks Gdynia i to oni zagrają w wymarzonym Polish Bowl. Kluczowy o awansie do finału mecz Ligi Futbolu Amerykańskiego zakończył się bowiem triumfem Żółto-Czarnych 33:16.
Pierwsza kwarta nie była łatwa dla żadnej z drużyn. Wszystko przez padający w Białymstoku deszcz, który bardzo utrudniał składne zawiązywanie akcji. A ponieważ obie ekipy w defensywie grały bardzo rozważnie, ta część spotkania zakończyła się wynikiem 0:0.
Punktowanie rozpoczęło się dopiero w kwarcie numer dwa, kiedy to przyłożenie zaliczył zawodnik gości - Jakub Mazan - a podwyższenie zanotował Przemysław Portalski. Gospodarze tuż przed końcem kolejnego etapu rywalizacji także odpowiedzieli przyłożeniem, dlatego też na półmetku zmagań rezultat wciąż był "na styku".
Choć kolejne oczka znów wpadły na konto Seahawks - w polu punktowym ponownie zameldował się Mazan, a podwyższył Portalski - to jednak wraz z polepszającą się pogodą rosła też forma podopiecznych Johna Harpera. Pod koniec trzeciej kwarty Ludzie z Nizin wyszli na prowadzenie 19:16, po czym w ostatnim fragmencie meczu kompletnie pozbawili przeciwników szans na finał. Dwa touchdowny i skuteczne podwyższenie załatwiły sprawę, dzięki czemu białostoczanie mogli rozpocząć wielkie świętowanie.
Starcie o Polish Bowl zaplanowane jest na 21 lipca. Rywalem Lowlanders w walce o końcowy triumf będzie zwycięzca pojedynku Panthers Wrocław - Tychy Falcons.
Lowlanders Białystok - Seahawks Gdynia 33:16 (0:0, 6:7, 13:9, 14:0)
rafal.zuk@bialystokonline.pl