W niedzielę (8.01) po północy białostoccy policjanci otrzymali telefoniczny sygnał o bójce przed jednym z bloków przy ul. Piastowskiej. We wskazanym miejscu mundurowi odnaleźli dwóch pijanych 24-latków twierdzących, że chwilę wcześniej zostali zaatakowani i pobici przez grupę nieznanych im mężczyzn, którzy następnie uciekli w nieznanym kierunku.
Okazało się jednak, że cała sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Policjanci odnaleźli w jednej z okolicznych klatek schodowych i pobliskich krzakach dwóch mężczyzn w wieku 31 i 33 lat. Jeden z nich miał złamany nos drugi siniaki na twarzy. Oni wskazali 24-latków jako napastników, którzy bili ich i ukradli 2 czapki, skórzaną kurtkę telefon komórkowy i kilkadziesiąt zł.
Większość z tych rzeczy policjanci odnaleźli po przeszukaniu 24-latków. Zostali oni zatrzymani i resztę nocy spędzili trzeźwiejąc areszcie. Badanie alkomatem wykazało, że mieli od przeszło 2 do blisko 3 promili alkoholu w organizmie.
Po wytrzeźwieniu usłyszą zarzuty. Kodeks karny za przestępstwo rozboju przewiduje karę o od 2 nawet do 12 lat pozbawienia wolności - poinformował zespół prasowy podlaskiej policji.