Starcie, które odpowie na wiele pytań
Jagiellonii ostatnio nie idzie. Nie idzie w sposób wybitny. Podopieczni Ireneusza Mamrota wywracają się prosto na twarz przy niemal każdej nadarzającej się okazji, ale i tak wciąż zachowują szanse na mistrzowski tytuł. Dużo może jednak zmienić najbliższy mecz, kiedy to na Słoneczną zawita warszawska Legia. Porażka niemal definitywnie pogrzebie nadzieje na tytuł, zwycięstwo zaś pozwoli nabrać wiatru w żagle i być może znaleźć się na pozycji lidera. Remis? Remis w tym spotkaniu nie zadowoli nikogo. No może jedynie poznańskiego Lecha.
Wiara kibiców nieco zagasła
Po trzech domowych porażkach z rzędu optymizm w sercach białostockich kibiców wyraźnie zatracił na mocy. Doskonale świadczy o tym liczba sprzedanych biletów. Niewykluczone, że w niedzielę stadion miejski zapełni się do ostatniego miejsca, ale i tak zainteresowanie meczem jest mniejsze niż zwykle. Wejściówki na pojedynek z Legią zazwyczaj rozchodzą się na wiele godzin przed pojedynkiem, a tu - mimo tego, że sprzedaż biletów trwa już dobrych kilkanaście dni - wciąż można nabyć uprawnienie do wejścia na obiekt bez najmniejszych problemów. I to niemal na dowolny sektor. Aktualnie wolnych jest jeszcze 1000 krzesełek.
Wszyscy życzą sobie powtórki z Warszawy
Ostatni mecz pomiędzy Dumą Podlasia a Legią pamięta każdy białostocki kibic. 27 lutego przy Łazienkowskiej Żółto-Czerwoni zdeklasowali swych największych przeciwników, pokonując aktualnych mistrzów kraju 2:0, a przy tym dominując na placu gry w taki sposób, że zachwyty nad postawą ekipy prowadzonej przez Ireneusza Mamrota nie gasły jeszcze przez wiele tygodni. Gospodarze uciekali się jedynie do brutalnych fauli. Po jednym z takich zagrań z boiska wyleciał Domagoj Antolić, po czym w ślady swojego kolegi poszedł też Marko Vesović.
Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. Jagiellonia już nie kontynuuje serii zwycięstw, a Romeo Jozak nie jest szkoleniowcem Legionistów. Tę rolę przejął Dean Klafurić i choć stołeczny zespół może nie wszedł pod jego wodzą jakoś wyraźnie na piłkarski wyższy poziom, to w końcu zaczął zwyciężać. I to w każdym możliwym spotkaniu.
Czy Jagiellonia przerwie dobrą passę nowego trenera Legii? Czy Żółto-Czerwoni pozostaną w walce o tytuł? Przed nami pasjonujące widowisko, w trakcie którego znów mogą trzeszczeć kości, bo gra toczy się o naprawdę wysoką stawkę.
Wielkim osłabieniem w niedzielę będzie brak Tarasa Romanczuka, który musi pauzować za żółte kartki. Na szczęście Komisja Ligi anulowała ostatni kartonik Ivana Runje, dlatego Chorwat na środku obrony będzie mógł wystąpić.
Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Musiała rozbrzmi o godz. 18.00. My tradycyjnie - czyli 60 minut wcześniej - ruszymy z naszą relacją live z tego kluczowego w kontekście mistrzowskiego tytułu wydarzenia.
rafal.zuk@bialystokonline.pl