Panująca epidemia koronawirusa przyczynia się do wydawania co raz większej liczby obostrzeń. Niestety nikt z nas nie był przyzwyczajony do tego, by swoją aktywność ruchową ograniczać do czterech ścian. Brak aktywności i spędzanie całego wolnego czasu w mieszkaniu podczas epidemii, potrafi przyprawić nie tylko o frustrację, ale i problemy z prawidłowym funkcjonowaniem układu ruchowego.
Szczęśliwi posiadacze domów jednorodzinnych nie mogą narzekać. Jak się okazuje, podobnie jest w przypadku osób, które mieszkają w bloku, ale posiadają działkę rekreacyjną czy ogródek działkowy.
Zakaz przebywania na działkach rekreacyjnych?
Miejskie parki, skwery oraz naturalne tereny zielone zostały objęte zakazem spacerów. 3 kwietnia Lasy Państwowe wprowadziły tymczasowy zakaz wstępu na swoje tereny. Zamknięte zostały również parki narodowe. W związku z panującymi zakazami, wielu białostoczan zaczęło zastanawiać się, czy mogą spędzać czas w gronie rodziny na terenie chociażby ogródka działkowego.
Oświadczenie w tej sprawie wydał już Polski Związek Działkowców.
"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej sprzecznymi informacjami nt. prawa działkowca do przebywania na działce w ROD, informujemy, że na gruncie obowiązującego prawa brak jest podstaw dla formułowania wniosku, aby obowiązywał zakaz przebywania na działkach Rodzinnych Ogrodów Działkowych" - czytamy w opublikowanym komunikacie.
- Chodzi o to, aby nie gromadzić się. Nie wolno zapraszać gości, organizować grilli, robić imprez. Sam fakt korzystania musi być z zachowaniem wymogów bezpieczeństwa - przypomniał we wtorek (7.04) prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
24@bialystokonline.pl