Ceny mieszkań w Sokółce są wyższe niż w Białymstoku? Jak wynika z raportu zamieszczonego na stronie internetowej Home Broker, zasady nowego programu dopłat do kredytów mogą prowadzić potencjalnych nabywców do takich mylnych wniosków. "Mieszkanie dla młodych" zakłada bowiem, że na większe dopłaty będzie można liczyć, wyjeżdżając w poszukiwania mieszkania poza granice takich miast wojewódzkich jak: Białystok, Gdańsk, Gorzów Wielkopolski, Opole, Szczecin czy Zielona Góra.
Błąd, który wkradł się do nowego programu dopłat do mieszkań, wynika z mechanizmu obliczania limitów cen kwalifikujących do dopłat. W "Mieszkaniu dla młodych" limity cen kwalifikujące do dopłat będą zróżnicowane dla konkretnych lokalizacji. W każdym województwie obowiązywać mają trzy: jeden będzie określany dla stolicy województwa, drugi dla powiatów oddalonych od stolic województw, zaś trzeci dla gmin sąsiadujących ze stolicami województw. Powstają one poprzez podwyższenie o 20% limitów dla powiatów oddalonych od stolicy województwa.
Pierwotnie miało to spowodować, że po wyjeździe z miasta wojewódzkiego limity nie spadałyby gwałtownie, ale bardziej płynnie. Nie wszędzie jednak jest taki efekt – wynika z szacunków Home Broker. Gdyby nowy program funkcjonował dziś, mechanizm ten nie zadziałałby w Białymstoku, Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Opolu, Szczecinie i Zielonej Górze. W miastach tych doszłoby do sytuacji, w której zakup mieszkania znajdującego się za granicami miasta byłby premiowany wyższą dopłatą niż na obszarze stolicy województwa.
Wskutek proponowanych zmian w programie dopłat stracą deweloperzy, którzy zdecydowali się na rozpoczynanie budów na obrzeżach miasta w celu minimalizacji kosztów, a tym samym zmniejszenia cen mieszkań. Po pierwsze, prawdopodobnie nie zakwalifikują się do dopłat, a po drugie będą mieli bardzo utrudnioną konkurencję z firmami developerskimi, które za granicami miasta będą mogły oferować nabywcom wyższe budżetowe dopłaty.
malgorzata.c@bialystokonline.pl
