Sprawa dotyczy wydarzeń, jakie rozegrały się 13 lipca zeszłego roku. Na dworcu PKS w Białymstoku, na autobus do Łap czekał Paweł S. W pewnej chwili spotkał on nieznanych mu trzech mężczyzn. Paweł S. zaproponował napotkanym wspólne wypicie piwa - Ci się zgodzili. Kiedy spożywali alkohol, wywiązała się sprzeczka. Paweł S. został brutalnie pobity - napastnicy przewrócili go na ziemię i kopali po całym ciele. Po wszystkim przeszukali mu kieszenie i zabrali m.in.: pieniądze w wysokości 100 zł, kartę do bankomatu i bilet miesięczny. Wykorzystując nieuwagę nieznajomych, Pawłowi S. udało się wymknąć. Kiedy uciekał, spotkał strażników miejskich i opowiedział im, co się przed chwilą wydarzyło.
Sprawcy zostali szybko zatrzymani, a skradzione przedmioty, poza pieniędzmi, wróciły do właściciela. Mężczyźni nie przyznali się do zarzutu dokonania rozboju. Grozi im nawet 12 lat pozbawienia wolności. Wkrótce staną przed sądem.
lukasz.w@bialystokonline.pl