- Przegraliśmy to spotkanie w dziwny sposób. Nie chcę komentować tej sytuacji bo jej nie widziałem, ale wszyscy inni widzieli i mogą spokojnie ocenić. Na gorąco chciałbym podziękować wszystkim ludziom w Białymstoku, z którymi współpracowałem. Była to dla mnie bardzo fajna przygoda, która trwała trzy lata. Dziękuję za to, że mnie wspierali i pomagali w trudnych momentach. Dziennikarzom dziękuję za współpracę, która była, zaś piłkarzom za to, że walczyli i pokazywali charakter w wielu momentach. Potrafiliśmy się podnieść po otrzymaniu kary dziesięciu punktów i się utrzymaliśmy. Pewien etap w moim życiu się skończył i podejmuję decyzję o dymisji i odejściu z Jagiellonii. Życzę zespołowi powodzenia w ostatnich czterech meczach. Wiem, że działacze sobie z tym poradzą i myślę, że zrobią to wszystko w taki sposób, że być może efekt nowej miotły zadziała na te cztery mecze i jeszcze uda się zespołowi awansować do pucharów. Cała odpowiedzialność za wyniki z tej rudny biorę w zupełności na siebie. Nie mam pretensji do zawodników. Jestem długo w tym klubie i uważam, że ci zawodnicy też się do mnie przyzwyczaili i jest to jedyny ratunek aby ktoś inny na nich wpłynął i zmusił do innych rzeczy. Bardzo cenię działaczy Jagiellonii, którzy są bardzo oddani klubowi i nie jestem związany z żadnym innym klubem jak się mówi. Pewne rzeczy człowiek czuje, a jak się czuje, że pewien etap się kończy, to lepiej go zakończyć w normalnym stylu niż być później śmieciem. Robię to dla dobra drużyny i Jagiellonii. Uważam, że przez ten długi okres czasu jaki pracowałem w Białymstoku były momenty bardzo fajne, gdzie to wszystko funkcjonowało. Ale pewien etap się kończy - powiedział Michał Probierz.
Porażka z Polonią Warszawa była trzecią z rzędu dla Jagiellonii. Michał Probierz objął posadę trenera drużyny z Białegostoku w czerwcu 2008 roku.