Kredyty z głową
W porównaniu z innymi krajami europejskimi, nie zaciągamy zbyt wielu kredytów mieszkaniowych. W 2014 roku całkowite zadłużenie polskich gospodarstw domowych z tytułu zobowiązań hipotecznych wynosiło 350 mld zł, a pod koniec roku kredyty mieszkaniowe spłacało ponad 1,8 mln osób.
Średnia kwota, jaką pożyczamy na mieszkanie, wynosi 209 tys. zł. W ciągu ostatnich 8 lat odnotowano, iż nasze zadłużenie hipoteczne zwiększyło się niemal pięciokrotnie. Wniosek z tego jest taki, że już nie boimy się inwestować w nieruchomości, ale bierzemy kredyty rozważniej niż kilka lat temu.
Dopiero na 22. miejscu
Okazuje się też, że na tle Europy nasze zadłużenie na mieszkania nie jest takie duże. Biorąc pod uwagę poziom długu hipotecznego społeczeństwa w porównaniu do produktu krajowego brutto, według danych Europejskiego Banku Centralnego i Eurostatu, najbardziej zadłużeni są mieszkańcy Danii, Wielkiej Brytanii, Cypru, Szwecji i Holandii.
Z 28 krajów unijnych w gorszej sytuacji niż Polska jest 19 państw, a w ośmiu wskaźnik ten jest niższy.
Jeśli chodzi o kwotowe zadłużenie mieszkańców Europy, Polska plasuje się na 22. miejscu wśród krajów unijnych.
Najmniejsze nominalne zadłużenie mają nowe kraje UE, a najwięcej do spłaty mają najstarsi członkowie wspólnoty europejskiej, tj. Wielka Brytania, Niemcy i Francja, na które przypada większość zadłużenia mieszkaniowego w całej Unii Europejskiej.
Obecnie kredyty mieszkaniowe w Polsce oprocentowane są najniżej w historii. Nie jest to jednak zasługą marż bankowych, ale niezwykle niskich stóp procentowych, ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej, które wpływają na całkowite oprocentowanie kredytów.
Spadek zainteresowania kredytami
Mimo znacznie niższego kosztu kredytów mieszkaniowych i obciążenia miesięczną ratą spłaty niż kilka lat temu, liczba zaciąganych zobowiązań pozostaje obecnie na stabilnym, niskim poziomie.
W całym 2014 roku banki udzieliły ponad 174 tys. nowych kredytów mieszkaniowych. Dla porównania, w 2011 roku podpisano łącznie 231 tys. umów kredytowych.
Wiele osób kupuje w tej chwili mieszkania za gotówkę, w tym inwestorzy, którzy wycofali środki z nieopłacalnych lokat.
Maleją też szanse, że w następnych latach chętnych na kredyty przybędzie. Społeczeństwo polskie starzeje się w szybkim tempie. Do 2050 roku grupa młodych ludzi, którzy najczęściej kupują mieszkania, wyraźnie się skurczy. Czarny scenariusz zakłada, że do tego czasu co drugi mieszkaniec polskich miast będzie miał powyżej 50 lat.
Naturalną tego konsekwencją będzie spadek ilości transakcji, zarówno na rynku mieszkaniowym, jak i kredytowym. Transformacja demograficzna już za kilka lat będzie poważną próbą dla deweloperów, szczególnie tych, którzy budują poza Warszawą. Bowiem, według przewidywań GUS, jedynie w województwie mazowieckim ma przybyć mieszkańców.
Rekordowa sprzedaż
Tymczasem sprzedaż nowych mieszkań wchodzi na coraz większe obroty. Deweloperzy notują rekordowe wyniki. W pierwszym kwartale tego roku sprzedało się o 20% mieszkań więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Młodzi ludzie, którzy teraz kupują mieszkania, to m.in. przedstawiciele pokolenia boomu demograficznego z lat 80. XX w.
ewa.r@bialystokonline.pl