Poznaniacy grają tak, że ręce same składają się do braw
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Lech Poznań to obecnie najładniej i najlepiej grająca drużyna piłkarska w całej Polsce. Ekipa z Wielkopolski w znakomitym stylu awansowała do fazy grupowej Ligi Europy, a i w lidze Kolejorz kilka razy pokazał kawał naprawdę dobrej piłki. Podopieczni Dariusza Żurawia zajmują wprawdzie w tabeli PKO Ekstraklasy pozycję numer 6 (Jaga jest oczko niżej), ale należy pamiętać, że Lech ma od czołówki stawki rozegrane jedno spotkanie mniej, a ponadto najbliższy rywal Dumy Podlasia w ostatnim czasie musiał mocno rotować składem ze względu na łączenie ligi z europejskimi pucharami.
Czy zatem w potyczce z pogromcą takich klubów, jak Charleroi, Apollon Limassol czy Hammarby IF Jagiellonia nie ma większych szans? Nie do końca. Jaga to przecież zespół, który Kolejorzowi wybitnie nie leży. W 15 ostatnich bezpośrednich pojedynkach Lech wygrał z białostoczanami tylko 2-krotnie.
Jagiellończycy w końcu wracają
Drużyna trenowana przez Bogdana Zająca do ligowej rywalizacji wraca po niemal 3 tygodniach pauzy. Ze względu na przełożone spotkanie z Pogonią Szczecin i przerwę na mecze narodowych reprezentacji rozbrat Dumy Podlasia z ligowymi zmaganiami rozrósł się do niezwykle potężnych rozmiarów, wręcz niespotykanych w środku rundy. Jak zatem Jagiellończycy przepracowali ostatni okres? Szkoleniowiec Jagi zdradził, że jego zespół miał czas zarówno na szlifowanie formy, jak i odpoczynek. Choć chwilowo kadra Jagi, ze względu na wyjazd zawodników na zgrupowania reprezentacji, się zmniejszyła, to jednak trener białostoczan zaznacza, że przerwa została wykorzystana pożytecznie. Z dłuższej pauzy skorzystał przede wszystkim Ivan Runje, który wyleczył uraz i do starcia z Lechem jest gotowy w 100%.
Niestety zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja z Andrejem Kadlecem. Prawy defensor Dumy Podlasia z Kolejorzem nie zagra, a i jego występ w kolejnym meczu jest wykluczony. Jeżeli chodzi o drużynę rywali, to w poznańskim zespole problemu z kontuzjami aktualnie nie ma.
Hit przy pustych trybunach
Sobotnie spotkanie w ramach 7. kolejki PKO Ekstraklasy, które rozpocznie się o godz. 20.00, poprowadzi Jarosław Przybył z Kluczborka. Arbiter ten gwizdał do tej pory 23 pojedynki z udziałem Jagi. Żółto-Czerwoni zwyciężyli aż 14 z nich. 3 starcia zakończyły się remisami, a w 6 bojach górą okazali się przeciwnicy Dumy Podlasia.
Niestety podczas hitu najbliższej serii zmagań piłkarze Jagiellonii nie będą mogli liczyć na wsparcie swych fanów. Krajowe władze zadecydowały bowiem, że sportowe wydarzenia, bez względu na kolor strefy, znów muszą być rozgrywane bez udziału publiczności.
rafal.zuk@bialystokonline.pl