OC drożeje, ale coraz mniej
Jak wynika z raportu przeprowadzonego przez porównywarkę rankomat.pl, mamy prawo mieć nadzieję, że drastyczne podwyżki ubezpieczeń samochodowych są już za nami. Początek 2017 r. przyniósł bowiem wzrost cen na poziomie 4,1%, czyli taki, którego nie obserwowaliśmy już od wielu miesięcy.
Poprzednie podwyżki prezentowały się następująco:
- II kwartał 2016 r. w stosunku do I kwartału 2016 r. – wzrost cen o 19,3%,
- III kwartał 2016 r. w stosunku do II kwartału 2016 r. – wzrost cen o 16,4%,
- IV kwartał 2016 r. w stosunku do III kwartału 2016 r. – wzrost cen o 9%.
Choć zdecydowana większość ekspertów uważa, że jest jeszcze za wcześnie na ogłoszenie stabilizacji samochodowego rynku ubezpieczeniowego, to jednak tendencja jest pozytywna. Ceny wciąż rosną, ale już nie w zastraszającym tempie.
Mówiąc krótko, dożyliśmy czasów, kiedy małe podwyżki cieszą. Bo przecież mogły być duże.
Związki małżeńskie się opłacają
Regionem, w którym polisy są obecnie najdroższe, jest woj. dolnośląskie. Tu kierowcę ubezpieczenie swojego auta kosztuje średnio 881 zł. Dalsze miejsca zajmują woj. pomorskie (857 zł) i woj. mazowieckie (842 zł). Choć na Podlasiu posiadacze pojazdów nie są w najgorszej sytuacji, to nie są także w najlepszej. Do grona szczęśliwców, którzy za OC płacą najmniej, zaliczają się natomiast mieszkańcy Podkarpacia (639 zł).
Tradycyjnie już w korzystniejszym położeniu są także osoby starsze. Te po 30. roku życia wydają na obowiązkowe ubezpieczenie auta o 82,2% mniej niż te, które 30 wiosen na karku jeszcze nie mają (odpowiednio 680 zł i 1239 zł). Na dodatkowe zniżki mogą liczyć także posiadacze konkretnych marek samochodów. Mowa tu przede wszystkim o tych sygnowanych znaczkiem Fiata, Skody i Toyoty.
Co ciekawe, najniższe składki OC płacą osoby będące w związku małżeńskim. W porównaniu do kawalerów i panien, mogę one wyciągnąć z portfela kwoty nawet o 71,9% mniejsze (684 zł do 1176 zł). Bonusowe zniżki oferowane są również dla posiadaczy co najmniej dwójki dzieci.
Pawle, Marcinie, Moniko, Agnieszko – może więc warto w końcu rozważyć stanięcie na ślubnym kobiercu?
rafal.zuk@bialystokonline.pl