12 zł za godzinę - tyle ma wynosić minimalna stawka godzinowa przy umowach zleceniach. Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska chce, by takie rozwiązanie zaczęło obowiązywać już w drugiej połowie bieżącego roku.
Ustawa o minimalnej pracy godzinowej to jeden z priorytetów ministerstwa. Zaproponowane zmiany to odpowiedź na dotychczasowy brak regulacji w tej kwestii w przypadku umów cywilnoprawnych. Ministerstwo chce skończyć z praktyką oferowania zleceniobiorcom kilku złotych za godzinę pracy.
Godzinowa stawka minimalna nie będzie stosowana przy zatrudnianiu na etat. Tu obowiązuje miesięczna płaca minimalna w wysokości 1850 zł brutto. Płaca minimalna, według resortu, zabezpiecza interesy wszystkich zatrudnionych na umowę o pracę.
W Białymstoku najczęściej proponowane są umowy cywilnoprawne, będące poza zasięgiem stawek godzinowych. W przeliczeniu na godzinę pracy, w zależności od rodzaju zlecenia, zleceniobiorca może liczyć na wynagrodzenie najczęściej od 6 do 10 zł netto.
Konfederacja Lewiatan zarzuca projektowi dotyczącemu minimalnej stawki godzinowej szereg błędów, nazywając zmiany nietrafionymi oraz wskazując na daleko idące negatywne skutki, takie jak nadużywanie umów o dzieło, ograniczenie zatrudnienia, rezygnacja z działalności gospodarczej i wzrost szarej strefy.
Przedstawiciele Konfederacji uważają, że jeżeli dwie strony współpracują ze sobą na zasadzie równorzędności, to nie powinno się im narzucać warunków współpracy. Stosowne zapisy w tej kwestii przewiduje m.in Kodeks cywilny, który pozwala podmiotom na dowolne kształtowanie stosunku prawnego pod warunkiem, że jego cel i treść nie sprzeciwiają się właściwości (naturze) tego stosunku ani zasadom współżycia społecznego.
marta.d@bialystokonline.pl