Poprzedni sezon był najlepszy w karierze białostockiej łyżwiarki szybkiej Natalii Maliszewskiej. Zdobyła ona wówczas tytuł Wielobojowej Mistrzyni Polski, została Mistrzynią Europy na 500 metrów, a także zwyciężczynią Pucharu Świata w short-tracku, który pierwszy raz trafił w ręce reprezentantki Polski.
Między innymi za te osiągnięcia Natalia Maliszewska otrzymała tytuł białostockiego ambasadora sportu, razem ze swoją siostrą Patrycją Maliszewską oraz młociarzem Wojciechem Nowickim.
Ambasadorzy mają promować Białystok w swoich relacjach z imprez sportowych, wywiadach i innej aktywności, także w social mediach. Na takie działania Miasto przekaże sportowcom 100 tys. zł: Wojciechowi Nowickiemu – 50 tys. zł, Natalii Maliszewskiej – 30 tys. zł i Patrycji Maliszewskej – 20 tys. zł.
Duma rośnie
Łyżwiarka już przy pierwszej sposobności postanowiła wypromować Białystok, odnosząc sukces. Zdobyła bowiem brązowy medal na mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie szybkim w Debreczynie w ostatni weekend (25.01).
Władze miasta od razu zaprosiły Natalię Maliszewską oraz jej siostrę Patrycję, a także trenerkę Urszulę Kamińską na spotkanie po to, żeby pogratulować sukcesu. Tym razem obyło się bez czeków, ale niewykluczone, że będzie jeszcze okazja, żeby wręczyć je w tym roku.
- Mamy nadzieję, że coś więcej będziemy mogli wręczyć po 15 marca, ponieważ w dniach 13-15 marca odbywają się Mistrzostwa Świata, w której cała białostocka ekipa również będzie startowała, chociaż uważamy, że to, co wydarzyło się w Debreczynie, to wspaniały sukces – mówił Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta. - Zawsze, gdy ktoś, kto przyznaje się do tego, że jest białostoczaninem i trenuje na naszych obiektach, odnosi sukcesy w Europie i na świecie, nasza duma rośnie.
To jeszcze nie koniec
Zawodniczka przyznaje, że bieg finałowy w Debreczynie był ciężki, chociaż startował w nim identyczny skład jak rok wcześniej. O zwycięstwie zdecydowały tak naprawdę szczegóły.
- To był sprint, więc ważna była pozycja na starcie i sam początek. Przeszkodziło też to, że zawodniczka, która jechała przede mną, po prostu nie chciała wygrać tego biegu tylko robiła dobrą robotę dla tej, która jechała pierwsza – mówi Natalia Maliszewska. - Cieszmy się, że możemy promować sport w Białymstoku, bo od dziecka sport był w naszym życiu i myślę, że wykonujemy w tej kwestii dobrą robotę – dodała w imieniu swoim i siostry.
Mistrzostwa Europy to dopiero początek drugiego etapu sezonu. Przed białostoczankami kolejne starty, w tym ten najważniejszy – czyli wspomniane Mistrzostwa Świata w Seulu. Łącznie jeszcze 5 startów w tym sezonie. Najbliższy to Puchar Świata w Dreźnie.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl