
Jagiellonia Białystok nie zagra w przyszłym sezonie na szczeblu Fogo Futsal Ekstraklasy. To wiadomo było już od kilku dni, ale wydawało się, że mimo braku szans na awans Żółto-Czerwoni nie będą mieli problemów w rywalizacji z przedostatnim zespołem w tabeli. Było to jednak myślenie błędne, bo Żółto-Czerwoni w starciu z przeciwnikiem, który do ostatnich chwil bił się o utrzymanie, polegli. Grupa Altum KIA Łowicz pokonała we własnej hali Jagę 8:3.
- Wczorajszy mecz podsumował ten nieudany sezon, bo tylko w takim kontekście można rozpatrywać nasze 3. miejsce. Zagraliśmy wczoraj z drużyną bardzo zdeterminowaną, która od pierwszego gwizdka postanowiła mocno zaatakować. W pierwszych fragmentach znakomicie bronił Kacper Laskowski, a gospodarze zdobyli bramkę w 6. minucie. Chwilę później do remisu po asyście Jacka Dzienisa doprowadził Vitalii Lisnychenko i nic nie zapowiadało katastrofy, która nastąpiła później. W 9. minucie KIA Łowicz znów wyszła na prowadzenie, a w 11. podwyższyła na 3:1. Następnie złapaliśmy jeszcze kontakt na 3:2, znów trafił Lisnychenko, a potem gospodarze zdobyli trzy bramki i na przerwę schodziliśmy, przegrywając 3:6. W futsalu odrobienie trzech bramek nie jest kłopotem, ale problem pojawia się wtedy, kiedy nie jest się skutecznym i zbyt łatwo oddaje się piłkę rywalom. W drugiej połowie nie było już tylu bramek. KIA Łowicz podwyższyła w 26. minucie, od 30. minuty graliśmy z kolei z wycofanym bramkarzem i zdobyliśmy co prawda gola po trafieniu Grzegorza Haraburdy, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy ustalili wynik w 37. minucie starcia. Tak się ułożyły inne wyniki, że ostatecznie zwycięstwo nie dało dla drużyny KIA Łowicz utrzymania i po jednym sezonie zespół ten wraca do 2. ligi. My natomiast z ostatniego meczu w tym sezonie wróciliśmy ze spuszczonymi głowami, które z pewnością trzeba będzie zresetować i dokonać kilku zmian. Zarówno tych mentalnych, jak i personalnych, by wrócić na przyszły sezon jako zespół silniejszy - w ten sposób swój ostatni występ komentuje białostocka Jagiellonia.
W niedzielę przegrało także Futbalo. Na szczęście domowa porażka 4:9 z Team-em Lębork nie miała przykrych konsekwencji, bo ekipa ze stolicy Podlasia i tak utrzymała się w lidze.
- Jedni się cieszą, a inni być może smucą. To nie był najlepszy sezon w naszym wykonaniu, ale najważniejsze jest to, że w kolejnym nadal będziemy występować na parkietach 1. ligi. Nie musimy czekać na to, co wydarzy się jeszcze w Futsal Ekstraklasie, ani też w barażach o awans. Możemy podsumować sezon, wyciągnąć wnioski i spokojnie planować przyszłość - czytamy w komunikacie Futbalo.
Końcowa tabela I ligi futsalu (gr. północna)
1. KS Futsal Świecie 22 60 19 3 0 150:53
2. Wiara Lecha Poznań 22 53 17 2 3 117:58
3. Jagiellonia Białystok 22 48 15 3 4 118:62
4. Team Lębork 22 35 11 2 9 87:79
5. LZS Dragon Bojano 22 28 9 1 12 95:98
6. Grinbud KS Gniezno 22 26 7 5 10 73:94
7. Wenecja Pułtusk 22 26 7 5 10 75:97
8. Futbalo Białystok 22 24 6 6 10 67:90
9. AZS Uniwersytet Gdański 22 23 6 5 11 59:92
10. Futsal Szczecin 22 22 6 4 12 70:77
11. Grupa Altum Kia Łowicz 22 22 7 1 14 69:110
12. KKF CTK Logistics Konin 22 9 2 3 17 70:140
Grupa Altum KIA Łowicz - Jagiellonia Białystok 8:3 (6:3)
Bramki: Michał Marciniak 7, Rafał Bogus 10, 17, Michał Warda 12, Radosław Kuciński 18, 19, Piotr Tkacz 27, Mateusz Krupiński 38 - Vitalii Lisnychenko 8, 16, Grzegorz Haraburda 32
Futbalo Białystok - Team Lębork 4:9 (2:3)
Bramki: Mateusz Rogowski (x2), Aleksander Kuźma, Joachim Witoszko - Dawid Łapigrowski (x2), Gracjan Lis (x3), Wojciech Domski, Tomasz Neubauer, Patryk Labuda, Krystian Czerwionka
rafal.zuk@bialystokonline.pl