Inicjatywa Międzynarodowego Strajku Kobiet powstała w październiku 2016 r. Rozpoczęły ją Polki, później przyłączyły się do niej Koreanki i kobiety z Ameryki Południowej. Obecnie zrzesza ona ludzi z 50 krajów. 8 marca we wszystkich tych państwach będą organizowane różnego rodzaju manifestacje i strajki pod hasłem: "Solidarność naszą bronią".
W samej Polsce protesty zaplanowano w 80 miastach, w tym w 3 w woj. podlaskim – w Suwałkach, Siemiatyczach i oczywiście w Białymstoku, gdzie przyjadą także kobiety z Łomży i Białowieży. Manifa rozpocznie się o godz. 16.00 na Rynku Kościuszki, a zorganizowana jest przez połączone siły przedstawicieli KOD-u, Nowoczesnej, Partii Razem, Platformy Obywatelskiej oraz związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza.
- Udało nam się uzyskać porozumienie, mimo różnic programowych, ponieważ wspólna sprawa nas łączy – mówi Paweł Krutul z Nowoczesnej.
Organizatorzy przygotowali postulaty. 4 podstawowe to: pełnia praw reprodukcyjnych, państwo wolne od zabobonów, wdrożenie i stosowanie Konwencji Antyprzemocowej i poprawa sytuacji ekonomicznej kobiet. Wyszczególnione są w nich takie podpunkty jak: dofinansowanie in vitro, rzetelna edukacja seksualna, likwidacja tzw. "klauzuli sumienia", ściganie i karanie sprawców przemocy domowej czy równość płac bez względu na płeć.
- Kobiety od prawie 100 lat mają prawa wyborcze, ale niewiele z tego wynika. Politycy lekceważą nas i nasze prawa, dlatego musimy zawalczyć o siebie – mówi Urszula Domosławska z Partii Razem, która jednak podkreśla, że manifestacja nie jest protestem zjednoczonej opozycji wychodzącej przeciwko rządowi. - Wychodzimy, żeby walczyć o swoje prawa i chcemy pokazać, że jesteśmy tak samo ważne jak mężczyźni.
Organizatorzy zachęcają do wzięcia na strajk parasolek, które stały się symbolem walki o prawa kobiet. Po manifestacji - o godz. 18.00 - w Centrum Astoria odbędzie się spotkanie z prof. Magdaleną Środą.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl