Wojewódzkie oddziały Inspekcji Handlowej wzięły pod lupę zabawki dla maluchów i huśtawki. Skontrolowano aktywizujące zabawki do trzymania w ręku, książki pokryte tkaniną lub winylem, zabawki do zawieszenia w kołysce, kojcu, zabawki do ściskania, zabawki dźwiękowe do ściskania, gryzaki, grzechotki, huśtawki.
Okazało się, że nie brakowało nieprawidłowości takich jak niewłaściwy kształt i geometria zabawki, pęknięcie szwów, a w konsekwencji dostęp do wypełnienia zabawki, a w przypadku huśtawek: otwory stwarzające niebezpieczeństwo uwięźnięcia głowy i szyi, zaniżona wysokość drążka zabezpieczającego połączonego z paskiem krokowym, zastosowanie niewłaściwego systemu montażu zabawki, drzazgi na siedzisku.
Inspektorzy wykryli błędy w 28 na 44 badanych produktach. Najwięcej problemów dotyczyło huśtawek.
Jednocześnie UOKIK przypomina, że każda zabawka (lub jej opakowanie) powinna być oznakowana symbolem CE, który potwierdza zgodność z wymaganiami bezpieczeństwa. Kupując zabawki należy zwrócić uwagę na części wystające – rurki i sztywne elementy, które mogą przebić ciało dziecka. Powinny one być osłonięte.
Jeżeli natomiast jesteśmy rodzicami maluchów, które mają mniej niż 3 lata, przyjrzyjmy się wypełnieniom. Nie może być tak, że mają one w sobie kawałki metalu, gwoździe, igły i drzazgi. Na dodatek zabawki nie powinny składać się z malutkich części, które dziecko z łatwością połknie.
dorota.marianska@bialystokonline.pl