Wiosna to czas, gdy banki proponują nowe obniżki cen swoich usług, w tym kredytów mieszkaniowych. Nadal można też kupić mieszkanie w ramach programu "Rodzina na Swoim", uzyskując wsparcie rządowe w postaci 50 proc. dopłaty do odsetek, z czego klienci chętnie korzystają. Tym bardziej, że deweloperzy nadal promują ofertę dostosowaną do wymagań programu.
Popyt na rynku sprzedaży powoli, ale sukcesywnie rośnie, zwłaszcza w przypadku nowych ofert. Do transakcji zachęcają ceny. A co z kursem walut?
- Im wyższy kurs przy uruchomieniu, tym klienci mniej "waluty" będą oddawać później. Potencjalnych klientów może jednak zniechęcać niestabilność kursów. Szczególnie w ostatnim czasie, kiedy można zauważyć duże wahania kursu franka szwajcarskiego, ale również euro czy dolara, a także najniższa w historii stopa referencyjna dla franka. Do tego dochodzą obecnie niższe marże przy kredytach w złotych niż np. w euro, nie mówiąc o franku, gdzie marże są najwyższe ze względu na duży koszt pozyskania tej waluty - tłumaczy Elżbieta Wołosewicz, analityk Aspiro z Białegostoku.
Za kupnem mieszkania przemawiają późniejsze zyski ze wzrostu wartości nieruchomości, czy gwarancja na przyszłość, jaką może być dodatkowa emerytura z najmu lub sprzedaży nieruchomości. Do plusów należy zaliczyć też możliwość aranżacji wnętrza czy przebudowy lokalu zgodnie z upodobaniami. Co przemawia z kolei za najmem? Na pewno niższe wydatki miesięczne niż przy spłacie kredytu czy brak ryzyka niemożności spłaty kredytu w przypadku utraty płynności finansowej. Dlatego też rynek mieszkań do wynajęcia ciągle się rozwija, a przy rosnącej konkurencji na nim ceny można negocjować. Analitycy rynku mieszkaniowego zauważyli, że możemy liczyć nawet na kilkuprocentową obniżkę stawki.
