Niedawno została wydana książka autorstwa Wiesława Wróbla pt. "Kilińskiego – historia jednej ulicy". Autor od lat badał i dokumentował dzieje tego miejsca i dzięki jego publikacji można poznać historię poszczególnych posesji i rodzin, które je zamieszkiwały.
W środę (22 marca) o godz. 18.00 odbędzie się spotkanie z Wiesławem Wróblem, który opowie o swojej książce. Jest to wydarzenie w ramach Miejskiego Salonu Artystycznego w Domu Kultury "Śródmieście" przy ul. Kilińskiego 13, na II piętrze.
Wyjątkowość ulicy, przy której mieści się choćby Pałacyk Gościnny Branickich, władze miasta promują jednak nie tylko przy pomocy książki. Jest to miejsce, w którym co roku organizowanych jest kilka różnych wydarzeń.
- Ulica Kilińskiego jest wyjątkowa jak na nasze miasto z racji historycznej i tej racji, że skupiają się przy niej instytucje kultury, kawiarnie i restauracje. Jest jedną z nielicznych ulic w mieście, która ma swój specyficzny klimat. Zależy nam, jako władzom miasta, żeby coś się na niej cały czas działo i żeby ta ulica była jedną z wizytówek Białegostoku - mówi Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta miasta.
2 maja na ul. Kilińskiego odbędzie się śpiewanie pieśni patriotycznych, do którego zostaną zaproszeni mieszkańcy. Władzom miasta zależy szczególnie na udziale młodzieży w tej uroczystości. Będzie to też próba przed obchodami 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, która przypada na 2018 r. Jeśli pomysł wypali, to prawdopodobnie zostanie wpisany do harmonogramu wydarzeń rocznicowych.
Drugą okazją do majowego spotkania białostoczan na Kilińskiego będzie doroczne święto ulicy. Odbędzie się 28 maja, a motywem przewodnim w tym roku będzie okres dwudziestolecia międzywojennego. Imprezie towarzyszyć będą występy zespołów, wystawy, działania plastyczne i teatralne, a także zabawy dla dzieci. Oprócz tego nie zabraknie straganów z rękodziełem artystycznym i z wyrobami cukierniczymi. Zgodnie z tradycją tego święta – w Pałacu Branickich i jego otoczeniu odbędzie się Gra Pałacowa.
Ul. Kilińskiego, choć tylko w jednym kierunku, nadal jest otwarta dla samochodów, co trochę koliduje z jej wizerunkiem. Władze miasta nie zamierzają jednak tego zmienić, poza pojedynczymi dniami, ponieważ mogłoby to być spore utrudnienie dla mieszczących się tam lokali.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
