Mówi się, że pamiętnik Dawida Szpiro to głos ze środka piekła.
Sama historia publikacji książki jest intrygująca. Oto Białystok, koniec 2017 r. Wtedy to do Galerii im. Sleńdzińskich trafia tajemnicza kobieta z niezwykłym notesem. Mały, około 10-centymetrowy zeszycik, zszyty w kilku miejscach, w środku wypełniony po brzegi tekstem pisanym różnego rodzaju narzędziami. Został uratowany z makulatury. Dokument wymagał konserwacji. Został opracowany, przepisany i zredagowany. Treść znajdująca się w środku – porażała, ale i zastanawiała.
Okazuje się, że są to zapiski z centrum białostockiego getta. Autorem jest Dawid Szpiro. Młody 18-letni zasymilowany Żyd, jak się później okaże - syn białostockiego fabrykanta: Pinchasa Szpiry.
Notatki rozpoczynają się od grudnia 1939 r., a kończą w 1943, czyli tuż przed wybuchem powstania w getcie. Kartki pamiętnika zapełniają opisy ciężkich dni, przeplatanych miłosnymi uniesieniami. Wywózki znajomych, rozebranie białostockiego ratusza przez Sowietów, ślub z ukochaną Lizą. Z kartki na kartkę, z tygodnia na tydzień ujawnia nam się nowy Dawid. Przeżycia wojenne, sprawiają, że autor "Pamiętnika" dojrzewa i ewoluuje. Cały czas pogarsza się jego sytuacja życiowa. Giną kartki w notesie. Wpisy pojawiają się coraz rzadziej, stając się coraz bardziej dramatyczne. Dawid walczy.
Na ostatniej stronie widnieje data 12 lipca 1943 r. i treść: "Rozchorowałem się na fest, nerwy moje napięte są do ostatecznych granic. Przez pewien czas nosiłem się nawet z myślą samobójstwa, ale dzięki Lizce i wujkowi Smulowi utrzymałem się jeszcze jako tako przy życiu. 3 lipca dostałem list od mego jedynego kochanego tatusia, mojej jedynej ostoi, jedynego mego marzenia, żeby dożyć jeszcze zobaczenia się z nim. List przyniósł jeden Żyd pracujący na poczcie. Za ten list zapłaciłem [..] R.M. Ostatnio sprzedałem mój ostatni garnitur...". Dalej tekst się urywa, stając się nieczytelny. Brakuje kilku ostatnich kartek.
Możemy się tylko domyślać, jak tragicznie skończyła się historia Dawida. Jedna z wielu historii białostockich Żydów i praktycznie jedyna spisana w tak poruszający sposób.
Już od jutra (29.06), 80 lat po tragicznych wydarzeniach: spaleniu białostockich Żydów w Wielkiej Synagodze, do wszystkich placówek Galerii im. Sleńdzińskich trafi druga edycja "Pamiętnika". Lekko poprawiona w składzie. Wzbogacona o nowe fakty historyczne, dzięki prowadzonym badaniom historyka Wiesława Wróbla.
Głos Dawida Szpiro znów przemówi, chociaż symbolicznie.
CZYTAJ TAKŻE
anna.kulikowska@bialystokonline.pl