Wraca zielony listek, pojawia się dodatkowy kurs
Zielony listek klonu wraca na polskie drogi. Popularny w latach 80. sposób oznakowania niedoświadczonych kierowców znów zawita na szyby aut poruszających się w kraju nad Wisłą. Zobowiązane do korzystania z niego zostaną osoby, które dopiero co odebrały dokument uprawniający do prowadzenia pojazdu. Jak twierdzi resort transportu – zielony listek będzie musiał się znajdować na przedniej i tylnej szybie młodego kierowcy przez pierwszych 8 miesięcy.
Powyższy przepis miał zostać wcielony w życie już w 2013 r. Wtedy jednak na przeszkodzie stanęły niedoskonałości techniczne systemu CEPiK. Nowa wersja Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców – oznaczona numerem 2.0 – umożliwi wprowadzenie dawnych zaostrzeń w ruchu drogowym.
Tak, zaostrzeń, gdyż zielony listek to nie jest jedyna zmiana, jaka czeka najmniej doświadczonych użytkowników aut. Udoskonaleniem przepisów, które zdecydowanie bardziej odczują młodzi kierowcy, ma być obowiązkowy kurs doszkalający, którego przejście będzie konieczne między czwartym a ósmym miesiącem od otrzymania prawa jazdy.
Noga z gazu
Według policyjnych statystyk młodzi kierowcy powodują największą liczbę wypadków. Dlatego też od 4 czerwca 2018 r. wejdzie prawdopodobnie w życie jeszcze jedna zmiana. Nowi posiadacze prawa jazdy będę musieli jeździć wolniej niż… nakazują to przepisy ruchu drogowego. Tak, ograniczenia, jakie będą ich obowiązywać są dosyć rygorystyczne. Chodzi tu o prędkość do 50 km/h w terenie zabudowanym, 80 km/h poza nim i 100 km/h na drogach ekspresowych i autostradach. Takie limity dotyczyłyby kierowców, którzy uprawnienia do kierowania pojazdem posiadają nie dłużej niż 8 miesięcy.
Czyżby Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego miały niebawem przeżywać poważne oblężenie? Nietrudno wyobrazić sobie przecież sytuację, w której wszystkie osoby zwlekające ze zrobieniem prawa jazdy, chciałyby je uzyskać jeszcze przed wprowadzeniem powyższych zmian.
rafal.zuk@bialystokonline.pl