Od III ligi aż po sam szczyt
- Wspaniali Kibice Jagiellonii, kieruję do Was ten list w szczególnym momencie dla każdego, kto nosi żółto-czerwoną Jotkę w sercu. Niespełna dwa tygodnie temu wszyscy razem napisaliśmy historię najpiękniejszą z możliwych. Zwycięstwo z Wartą Poznań, odebranie złotych medali wraz z trofeum, a później pełne radości świętowanie sukcesu przed wielotysięcznym tłumem zebranym na Rynku Kościuszki. Dzień 25 maja 2024 roku zapamiętam do końca życia. Od tego dnia możemy dumnie tytułować się MISTRZAMI POLSKI! Wykorzystując ten wyjątkowy moment, chciałbym za pośrednictwem oficjalnej strony Jagiellonii Białystok napisać kilka ważnych dla mnie słów i skierować je do całej społeczności zebranej wokół Klubu - takimi zdaniami swój list zaczął Wojciech Strzałkowski.
W dalszej części korespondencji przewodniczący Rady Nadzorczej Jagiellonii Białystok wspomina m.in. trudniejsze czasy - sezony, kiedy to Duma Podlasia tułała się po niższych ligach.
- Przez 104 lata naszej historii wiele pokoleń ciężko pracowało na chwałę Jagiellonii. Często w niesprzyjających okolicznościach. Gdy brakowało podstawowych zasobów, a na mecze jeździliśmy po niższych klasach rozgrywkowych. Również wówczas tysiące białostoczan bezinteresownie wspierało Jagę. Pamiętajmy o nich, świętując mistrzostwo – to także ich sukces. 21 lat temu, 11 czerwca 2003 roku, gdy przejmowaliśmy Jagiellonię w gronie lokalnych białostockich patriotów, aby ratować dumę regionu, wiedzieliśmy, z jakimi problemami musimy się zmierzyć. Klub był zadłużony, występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, grając na stadionie, który wołał o pomstę do nieba. Przez ten czas zmieniło się wszystko. Awansowaliśmy do Ekstraklasy, zbudowaliśmy jako miasto piękny stadion z inicjatywy prezydenta Tadeusza Truskolaskiego i powołaliśmy do życia akademię piłkarską z prawdziwego zdarzenia, zbudowaliśmy własny ośrodek piłkarski oraz własną siedzibę klubu. Sukces, który świętujemy, nie jest więc dziełem przypadku, a efektem długoletniego i wielopokoleniowego wysiłku. Razem przeszliśmy tę drogę. Od trzeciej ligi do mistrzostwa Polski. Było warto - z dumą zaznacza Strzałkowski.
Europa czeka
W liście oczywiście nie mogło zabraknąć licznych podziękowań.
- Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Szczególnie Wam, za lata wsparcia. Dziękuję udziałowcom przez lata poświęcającym swój czas i środki na rozwój naszej Jagi. Dziękuję prezesom, przede wszystkim Czarkowi Kuleszy, który rozwinął klub, dziękuję Wojtkowi Pertkiewiczowi za jego świetną pracę. Dziękuję trenerowi Adrianowi Siemieńcowi, dyrektorowi Łukaszowi Masłowskiemu, zawodnikom, pracownikom klubu. To nasz wspólny sukces! Nasza droga do mistrzostwa była pełna wyzwań i trudności, ale dzięki determinacji zawodników, wsparciu sztabu szkoleniowego oraz Waszej nieustającej wierze, udało nam się osiągnąć ten cel. Chciałbym jeszcze raz podziękować Wam drodzy Kibice. Byliście z Jagiellonią wszędzie. Zjeździliście Polskę wzdłuż i wszerz zawsze dumnie reprezentując nasz klub. Dziękuję Wam za wsparcie, za ogłuszający doping i za niezapomniane emocje. Dziękuję również wszystkim obecnym na stadionie przy ulicy Słonecznej. Ultrasom, którzy przygotowywali piękne oprawy, Stowarzyszeniu Kibiców Dzieci Białegostoku, zwykłym sympatykom kibicującym drużynie i tym, którzy tworzyli Młodą Ultrę – czyli najmłodszym fanom Jagiellonii. Razem tworzyliście niesamowite widowiska, które pomagały naszej drużynie osiągać kolejne zwycięstwa. Bez Waszego nieustannego wsparcia ten sukces nie byłby możliwy - stwierdził szef Rady Nadzorczej.
Na koniec Wojciech Strzałkowski odniósł się do tego, co czeka Dumę Podlasia w niedalekiej przyszłości. Już w lipcu Żółto-Czerwoni rozpoczną walkę w eliminacjach Ligi Mistrzów, a to oznacza kolejną znakomitą przygodę.
- Dziś Białystok zasłużenie bawi się, ale wspólnie chcemy zadbać o dalszy rozwój Jagiellonii. Wszyscy z nas doskonale pamiętamy dramatyczne mecze w Salonikach, Rio Ave czy inne piłkarskie batalie w najdalszych zakątkach Europy. Teraz zbliża się czas kolejnej wielkiej przygody. Chcemy, aby nasza Jagiellonia rozsławiała Białystok i Podlasie w różnych zakątkach Europy poprzez ładną grę w pucharach. To dopiero początek kolejnego rozdziału w historii naszej ukochanej Jagi - w ten sposób zwieńczył swój list Strzałkowski.
rafal.zuk@bialystokonline.pl