
Mecz o Superpuchar Polski zdaje się być przeklęty. Najpierw, przez wiele miesięcy, PZPN oraz Jagiellonia i Wisła nie mogły dojść do porozumienia w sprawie terminu rywalizacji, a gdy już udało się go ustalić (spotkanie miało się odbyć 2 kwietnia w Białymstoku), Biała Gwiazda ogłosiła, że zbojkotuje ten pojedynek, jeśli na trybunach Chorten Areny nie będą mogli pojawić się krakowscy fani. A ci faktycznie nie zasiedliby w sektorze gości, bo wtedy teoretycznie na obiekcie mają trwać prace remontowe.
Polski Związek Piłki Nożnej ugiął się zatem pod naporem Wisły i zadecydował, że mecz dojdzie jednak do skutku na PGE Narodowym, na dodatek przeniósł spotkanie w momencie, gdy Jagiellonia sprzedawała już bilety na domowy bój z I-ligowcem.
Okazuje się jednak, że ruch PZPN-u wcale nie rozwiązał problemu, bo teraz bojkot ogłosili sympatycy mistrza Polski.
- Decyzją wszystkich grup kibicowskich działających na Jagiellonii bojkotujemy mecz o Superpuchar Polski z Wisłą Kraków zaplanowany na 2.04.2025 r. na Stadionie Narodowym. Powodem podjęcia takich kroków jest: brak przestrzegania zasad kibicowskich przez kibiców Wisły Kraków, nie chcemy uczestniczyć w wydarzeniach z udziałem ich drużyny, oraz przeniesienie meczu na Stadion Narodowy po wcześniejszym zastraszeniu Jagiellonii milionowymi karami finansowymi i odebraniem licencji na rozgrywanie spotkań w Białymstoku przy ul. Słonecznej (w tym mecz z Betisem Sewilla). Przed ogłoszeniem tej decyzji poinformowano o tym trenera, dyrektora sportowego oraz zarządzających klubem - czytamy w komunikacie stowarzyszenia Dzieci Białegostoku.
Jaki będzie zatem finał całego zamieszania? Trudno powiedzieć. Jedno jest jednak pewne - Polski Związek Piłki Nożnej już teraz zaliczył ogromną organizacyjną wtopę, a może być ona jeszcze większa, jeżeli starcie odbędzie się przy praktycznie pustych trybunach lub któraś z drużyn postanowi na przykład w ogóle nie przystąpić do rywalizacji.
rafal.zuk@bialystokonline.pl