45-latek włamał się do domu sąsiada. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Fot: pixabay.com
W minioną niedzielę (18.10) w nocy mieszkaniec Filipowa zgłosił na policję informację o włamaniu. Pokrzywdzony zawiadomił, że zginęło mu 950 zł. Jak się później okazało, z jego lodówki ubyło też trochę nalewek.
Mundurowi z Filipowa szybko ustalili, że włamania mógł dokonać jeden z mieszkańców gminy Filipów. Nie pomylili się. Podczas przeszukania domu, który zamieszkuje mężczyzna, odnaleźli część skradzionych pieniędzy.
45-latek przyznał się do kradzieży. Nie zaprzeczył również, że nalewki mu smakowały. We wtorek usłyszał zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
ewelina.s@bialystokonline.pl