Quintana wypadł z gry na dłużej
Przerwa na mecze narodowych reprezentacji to doskonała okazja do tego, aby cały zespół mógł popracować nad elementami taktycznymi i motorycznymi, a kontuzjowany piłkarz wyleczył trapiący go uraz. Niestety ostatnie dni nie sprawiły, że sytuacja kadrowa Dumy Podlasia stała się wyraźnie lepsza. Wprawdzie na pełnych obrotach trenuje już Bartosz Bida, ale z dala od zajęć jest Dani Quinatana i tak na dobrą sprawę nie wiadomo, kiedy Hiszpan będzie zdolny do gry. Jeżeli dodamy jeszcze do tego, że i przed problemami zdrowotnymi forma ofensywnego pomocnika nie była najwyższa, niewykluczone, że na będącego w dobrej dyspozycji Daniego poczekamy jeszcze co najmniej kilka tygodni.
Na domiar złego z drobnymi urazami borykają się dwaj inny podstawowi zawodnicy. Ireneusz Mamrot na przedmeczowej konferencji prasowej nie chciał zdradzić, o jakich piłkarzach chodzi. Szkoleniowiec zaznaczył tylko, że nie są to poważne kontuzje, aczkolwiek istnieje ryzyko, że i tak wykluczoną one tych graczy z najbliższej potyczki ze Stalą.
Taras został ojcem
Duma Podlasia w 6 dotychczasowych spotkaniach zdobyła 8 punktów, natomiast ekipa z Mielca ma na koncie 7 oczek. Większość tego dorobku ubiegłoroczny beniaminek wywalczył w starciach domowych, ale i w delegacjach drużyna prowadzona przez Adama Majewskiego potrafi być groźna.
- Myślę, że Stal przyjedzie do Białegostoku bez kompleksów, będą walczyli o trzy punkty. Naszym celem jest oczywiście wygranie tego spotkania. W zasadzie przed każdym meczem mogę powtarzać to samo. Wiadomo, jaka jest nasza liga, tutaj nikt przed spotkaniem nie może sobie dopisać punktów. Każdy mecz jest trudny. Jeśli zabraknie w nim zaangażowania i koncentracji, to traci się punkty - mówił przed sobotnią potyczką trener Jagiellonii.
Bój ze Stalą będzie wyjątkowy zwłaszcza dla Tarasa Romanczuka, któremu kilkanaście godzin temu urodził się syn - Jakub. Kapitan Żółto-Czerwonych powinien być zatem wyjątkowo zmotywowany, ale po słabszych występach i pozostali Jagiellończycy mają na murawie coś do udowodnienia. Być może po raz pierwszy z "Jotką" na piersi ujrzymy nowego napastnika Podlasian. Jak zapewnił szkoleniowiec Jagi, Michał Żyro przepracował w poprzednim klubie okres przygotowawczy, dlatego jest on w pełni gotowy do gry. Ponieważ Andrzej Trubeha czy Fedor Cernych nie spełniają na razie pokładanych w nich nadziei, nowego zawodnika odpowiedzialnego za strzelanie goli powinniśmy zobaczyć w miarę szybko, prawdopodobnie już w sobotę. Pytanie brzmi czy Żyro pojawi się na boisku od pierwszych minut, czy dostanie on swą szansę dopiero po przerwie, wchodząc na plac gry z ławki rezerwowych.
Bilans jest niekorzystny
Pojedynek między Jagiellonią a Stalą rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30. Mecz poprowadzi Krzysztof Jakubik z Siedlec. Jego asystentami będą Arkadiusz Kamil Wójcik i Tomasz Niemirowski, a funkcję sędziego technicznego sprawować ma Damian Krumplewski. Systemu VAR obsłużą natomiast Paweł Pskit oraz Tomasz Listkiewicz.
W poprzednim sezonie Dumie Podlasia nie udało się pokonać zespołu z Mielca. Wyjazdowy pojedynek Żółto-Czerwoni przegrali 1:3, a na stadionie przy ul. Słonecznej padł remis 3:3. W sumie Jaga grała ze Stalą 13 razy. Białostoczanie triumfowali tylko 2-krotnie. Rywale zwyciężyli 8 starć, a 3 spotkania nie przyniosły rozstrzygnięcia.
rafal.zuk@bialystokonline.pl