W miniony piątek (12.05) około godz. 13.00 pracownicy, którzy robili porządki na terenie wokół byłej szkoły medycznej w Bielsku Podlaskim, odkryli martwy płód. Wstępnie mówi się o tym, że miał on około 4 miesiące. Prawdopodobnie też leżał w tym miejscu kilka dni.
Póki co w tej sprawie jest więcej pytań niż odpowiedzi. Być może na część z nich będzie można odpowiedzieć po planowanej na czwartek (18.05) sekcji zwłok. Istotne jest ustalenie, czy doszło do naturalnego poronienia, czy do nielegalnej aborcji, i czy jeżeli była to aborcja, to za zgodą matki. Ważną kwestią będzie też wskazanie, w jakim konkretnie stanie był płód w kontekście funkcji życiowych przed tym, co się wydarzyło.
Poza tym śledczy cały czas szukają matki dziecka. Postępowanie prowadzone jest w kierunku przerwania ciąży wbrew przepisom ustawy. Jeżeli okaże się, że dziecko żyło i zostało nielegalnie abortowane, osobie, która tego dokonała, grozi do 3 lat więzienia.
dorota.marianska@bialystokonline.pl