We wtorek (27.01) po południu w okolicach Dubeninek partol straży granicznej zauważył na drodze dwie toyoty na holenderskich tablicach rejestracyjnych. Kierowcy jechali dość szybko, a wygląd drzwi tych aut wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy. Kierujący zorientowali się, że zostaną skontrolowani, więc zaczęli uciekać. Po chwili funkcjonariusze w przydrożnym rowie, na zakręcie, znaleźli Toyotę Corollę. Prawdopodobnie kierowca wpadł w poślizg i uderzył w drzewo, po czym uciekł. Strażnicy graniczni powiadomili o wszystkim dyżurnego.
Samochody jechały w kierunku granicy z Litwą. W Wiżajnach na toyotę czekali już funkcjonariusze z placówki w Rutce-Tartak. Kierowca jednak nie zastosował się do sygnałów do zatrzymania. Z dużą prędkością przejechał po rozłożonej kolczatce drogowej kontynuując ucieczkę. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Po przejechaniu około 600 metrów zauważyli porzucony samochód. Na pojeździe widoczne były ślady włamania.
Toyota Corolla warta 20 tys. zł i Rav4 o szacunkowej wartości 80 tys. zł. zostały skradzione dobę wcześniej na terenie Holandii. Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia kierowców aut.
lukasz.w@bialystokonline.pl