Brawa dla Pospisila
Po trzech porażkach z rzędu na głowę Bogdana Zająca spadło wiele słów krytyki. Po starciu z Nafciarzami szkoleniowiec Jagi może jednak liczyć na chwilę wytchnienia, bo gra białostockiego zespołu długimi fragmentami mogła się podobać.
- To zwycięstwo cieszy. Walczyliśmy o to, żeby odbudować się zwycięstwem po trudnych chwilach, które przeżywaliśmy w ostatnich tygodniach i to się udało. Słowa uznania dla zespołu, rozegraliśmy naprawdę dobry mecz. Była bardzo wysoka skuteczność, piękne bramki, przy wielu z nich dużo jakości. To były wypracowane trafienia, miło się patrzyło na finalizacje tych akcji - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Bogdan Zając.
Żółto-Czerwoni gola otwierającego wynik spotkania zdobyli po sprytnie rozegranym rzucie wolnym. Od razu po tej akcji nasuwały się pytania, czy drużyna tego typu rozwiązanie ćwiczyła, czy też taki, a nie inny pomysł na wykonanie stałego fragmentu gry narodził się spontanicznie. Trener Podlasian rozwiał po meczu wszelkie wątpliwości.
- Fantastycznie weszliśmy w to spotkanie, szybko zdobyliśmy bramkę. W tym miejscu chcę wyrazić duże słowa uznania dla Martina, ponieważ w tym wypadku było zaplanowane zupełnie co innego, ale dała o sobie znać inteligencja piłkarska, której błysk widzieliśmy. Podanie do Jakova i fantastyczne wykończenie tego rzutu wolnego. Po chwili dobry odbiór w środku pola i wyszliśmy na prowadzenie 2:0, które z pewnością dało nam dużo spokoju. Kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania - oznajmił szkoleniowiec białostoczan.
Drużynę uratował spokój
Mimo serii niekorzystnych wyników Jagiellończycy do batalii z Wisłą Płock podeszli ze spokojem. Taka postawa szybko przyniosła pozytywny efekt i koniec końców dała ważny komplet punktów.
- Ten mecz pokazał, że łatwiej jest zdobywać bramki, jeżeli staramy się być cierpliwi w rozgrywaniu piłki, odbieramy futbolówkę na połowie przeciwnika, udaje się nam realizować założenia i funkcjonujemy jako zespół. Kilka dobrych skoków pressingowych, kilka cierpliwie rozegranych akcji oraz kilka szybkich ataków spowodowało to, że mogliśmy skutecznie finalizować sytuacje. W dzisiejszym meczu było bardzo dużo pozytywnej energii. Potrafiliśmy dobrze zareagować, nawet w trudnym momencie, kiedy przeciwnik zdobywał bramki, to myśmy odpowiadali kolejnymi - zakończył trener Zając.
rafal.zuk@bialystokonline.pl