Na scenie ustawionej przed Pałacykiem Gościnnym można oglądać występy artystyczne. Prezentują się m.in. Ognisko Muzyczne Domu Kultury "Śródmieście" czy Zespół Pieśni i Tańca Kurpie Zielone WOAK-u. Na specjalne zaproszenie wystąpił balet Cracovia Danza ze spektaklem "W starym kinie".
Atrakcji nie brakuje na samej ulicy - z okazji Święta Ulicy Kilińskiego zamkniętej dla ruchu. Rozstawiły się stoiska z rękodziełem, militariami i pamiątkami. Można przygotować patriotyczną biżuterię czy pomalować na sztalugach. Jest też gratka dla wielbicieli motoryzacji - pojawiły się zabytkowe samochody towarzyszenia "Moto Retro". Do epoki międzywojennej pozwolą przenieść się gustowne stroje z epoki czy gry i zabway, np. toczenie fajerki. Zapełniły się również ogródki knajpek - w kilku (Maison du Cafe, Chilli Pizza, Koku Sushi i 7 Metod można liczyć na promocje). Impreza, której portal BiałystokOnline jest patronem medialnym, potrwa do godz. 16.00.
W organizację wydarzenia włączyły się placówki kulturalne, a także inne podmioty mieszczące się przy Kilińskiego: Dom Kultury "Śródmieście", Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury, Muzeum Wojska, Pałacyk Gościnny, sklep Sljedzik, Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Uniwersytetu w Białymstoku, Galeria im. Sleńdzińskich i Galeria Sztuki Marchand.
W czasach hetmana Branickiego dzisiejsza ul. J. Kilińskiego była polną ścieżką biegnącą wzdłuż pałacowych stawów. W latach 1766-77 wzniesiono Pałacyk Gościnny, w którym Izabela Branicka przyjmowała niektórych gości. Od strony kościoła istniała też wozownia, którą na początku XIX wieku przekształcono w kamienicę nazywaną przez białostoczan lożą masońską. Kolejne budynki zaczęły powstawać dopiero od połowy XIX wieku, kiedy już zlikwidowano stawy. Ulicę wówczas nazywano Niemiecką. Wtedy zaczęły pojawiać się w tym miejscu restauracje, zakłady fotograficzne i hotele, wśród nich słynny Ritz. I choć dziś niewiele z tego zostało, niepowtarzalny urok ulicy wciąż istnieje.
anna.d@bialystokonline.pl