Podczas 28. edycji Odysei Umysłu – międzynarodowego konkursu twórczego rozwiązywania problemów rozbieżnych - najlepsi okazali się uczniowie z Zespołu Szkół Społecznych nr 3 BTO, którzy zostali mistrzami Polski. Dzięki temu mogli przeżyć niezwykłą przygodę i reprezentować nas w Stanach Zjednoczonych. Tu z kolei znaleźli się tuż za podium i zdobyli 4. miejsce na świecie.
Odyseja Umysłu jest programem edukacyjnym realizowanym w formie międzynarodowego konkursu. Co roku bierze w nim udział kilkadziesiąt tysięcy uczniów i studentów z całego świata.
Jak to się zaczęło?
Jeszcze kilka lat temu ani uczniowie, ani nauczyciele Zespołu Szkół Społecznych nr 3 BTO nie znali konkursu Odyseja Umysłu. Nikt wówczas nie spodziewał się, że dzięki temu szkoła będzie mogła reprezentować nasz region i nasz kraj za oceanem.
- Idea wzięcia udziału w konkursie wypłynęła od uczennicy, która miała już doświadczenie z Odyseją Umysłu. Przyszła do mnie 5 lat temu, doskonale przygotowana, z prezentacją. Opowiedziała o tym, na czym konkurs polega, jak to wygląda w praktyce i co daje dzieciom. Po wizycie tej uczennicy zainteresowałam się bliżej Odyseją Umysłu i stwierdziłam, że to fajny pomysł i chciałabym go w szkole wprowadzić – mówi dyrektor ZSS nr 3 BTO Bożena Niechoda.
W pierwszym roku udział w przedsięwzięciu wzięły udział 3 drużyny, obecnie – swoich sił spróbowało już 7.
- Myślę, że gdyby było więcej trenerów, to grup byłoby jeszcze więcej – mówi dyrektor. - Wielu uczestników konkursu już planuje, by w przyszłości zostać takimi trenerami. Dzisiaj dziewczynka mi powiedziała, że już wie, że swoją młodość i swój czas w szkole średniej na pewno będzie wiązała z Odyseją jako trener - cieszy się dyrektor.
A kto może zostać takim trenerem? Każdy, kto ma skończone 18 lat i zgłosi się do Fundacji Odysei Umysłu w Polsce. Trzeba też przejść kilkudniowe, wyjazdowe szkolenie, by otrzymać certyfikat. Można też zostać wolontariuszem i pomagać w przygotowaniach do konkursu.
Co trzeba zrobić?
Na początku uczniowie wraz z trenerem (zwycięskiej drużynie przewodniczyła Aleksandra Zapolnik) muszą się do 20 grudnia zarejestrować. Później zgłaszane są drużyny (od 5 do 7 osób), następnie należy wybrać jeden z podanych tematów.
- Tematy zostają przetłumaczone z amerykańskiej strony, bowiem jest to konkurs wymyślony w Stanach Zjednoczonych. Drużyna ma do wyboru pięć tematów. Pierwszy jest zawsze techniczny, jest to konstrukcja jakiegoś pojazdu, albo pojazdów, drugi jest techniczno-teatralny, to oznacza, że przedstawienie musi mieć elementy, walory teatralne, ale musi się tam pojawić jakaś konstrukcja, np. robot czy inne urządzenie. Trzeci temat to klasyka, czyli nawiązanie do literatury, jakiegoś działa, utworu literackiego bądź do malarstwa rzeźby, dzieł plastycznych. Czwarty zaś to konstrukcje z balsy, a piąty to teatralne, humorystyczne przedstawienie – mówi Edyta Makulska, trener wspierający.
Młodzież na przygotowanie wybranego projektu ma około 2-3 miesięcy, bowiem w lutym odbywają się już eliminacje regionalne.
Co przygotowała zwycięska drużyna?
Drużyna, która okazała się najlepsza i mogła nas później reprezentować na arenie międzynarodowej, wybrała pierwszy temat. Stworzyła konstrukcję "Omeromobil", bowiem tym pojazdem miał jeździć Szop Omer (maskotka Odysei Umysłu). Owy pojazd podczas swojej drogi miał 3 zadania, stawiane mu przez znajdujące się w tarapatach postacie. Do tego wykonywał czynności z listy. Trzeba też było go złożyć do walizki, a później rozłożyć. Jeden z jego elementów był wysuwany, poruszał się do tyłu i wydawał dźwięki. Uczniowie zrobili pojazd z rurek PCV oraz drewna i desek.
- Odyseja stała się już tradycją w naszej szkole. Po przebudowie naszej drużyny postanowiliśmy wziąć w niej udział. Naszym zadaniem było zbudowanie Omeromobilu, który miał wykonać trzy akcje ratunkowe przy wykorzystaniu trzech różnych funkcji. Najpierw zbudowaliśmy podstawę z drewna, później elektryczny napęd, który poruszał naszym pojazdem – mówi Michał Okruszko, członek zwycięskiej drużyny.
- Pojazd ma integralnie być połączony z przedstawieniem. W tym roku była to w dużej mierze tematyka miejska – dodaje dyrektor szkoły Bożena Niechoda.
Odyseusze z Zespołu Szkół Społecznych nr 3 BTO postanowili pokazać uroki naszego miasta, dlatego zaprezentowali sceny, w których postaciami byli bohaterowie białostockich murali - dziewczynka z konewką, chłopiec z Radzymińskiej oraz elegant na monocyklu. Młodzież wykonała też scenografię, dzięki czemu sędziowie mogli podziwiać nasze murale stworzone za pomocą różnych technik. Warto nadmienić, iż Odyseusze nie mogli skorzystać z przedmiotów, których łączna wartość przekroczyłaby 500 zł. Dlatego też większa część scenografii oraz kostiumów zostały samodzielnie wykonane z surowców wtórnych.
- Żeby wszystko dobrze wyszło, trzeba było poświęcić dużo czasu na projekt. Spotykaliśmy się w tygodniu, w soboty, w ferie po kilka godzin - opowiada Amelia Kamińska, która należy do zwycięskiej drużyny.
Gdy uczniowie przeszli eliminacje regionalne, musieli ulepszać swoje przedstawienie i zaprezentować je podczas ogólnopolskiego etapu, który odbył się w kwietniu. 7 osób z klas VI i VII Szkoły Podstawowej Zespołu Szkół Społecznych nr 3 BTO w swojej kategorii uzyskało awans do finałów, które pod koniec maja odbywają się w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej w stanie Michigan.
- Nie liczyliśmy na wyjazd. Już się poddaliśmy, bo rywalizowaliśmy z bardzo dobrymi grupami. I nagle słyszymy prowadzącego czytającego nazwę naszej drużyny. Wszyscy krzyczeli, płakali. Wbiegliśmy szczęśliwi na scenę, ciężko było nam uwierzyć - opowiada Karolina Niedzielska, należąca do zwycięskiej drużyny.
Niezwykła przygoda za oceanem
Młodzież od 21 do 26 maja była w Stanach Zjednoczonych, gdzie przeżyła niezwykłą przygodę.
- Każda drużyna ma drużynę kumpelską ze Stanów Zjednoczonych i czas poza przedstawieniem spędza w dużej mierze właśnie z tą drużyną – informuje dyrektor białostockiej szkoły. - To wszystko ma ogromną wartość i pokazuje, że warto brać udział w takich konkursach. Młodzież czerpała też wielką radość, bowiem mogła się swobodnie komunikować i przekonać się, że uczenie się języka przekłada się na życie i ma sens.
Dzieci wspólnie zwiedzały, jeździły np. do salonu gier. Organizowały wspólne zabawy. Dzięki temu nawiązano bardzo bliskie relacje. Chętni mogły też korzystać z basenów, ścianek wspinaczkowych itp.
- Sam fakt, że jesteśmy w Stanach, robił wrażenie. To jednak inny kontynent, poznaliśmy ludzi z całego świata, emocje były niesamowite - wspomina Agata Sobczak, która należy do drużyny reprezentującej nas za oceanem.
- Zawiązaliśmy wiele przyjaźni, mamy cały czas kontakt, piszemy ze sobą, mamy nawet wspólną grupę, gdzie piszemy razem. Pokazali nam dużo miejsc godnych odwiedzenia, ich rodzice też byli bardzo sympatyczni - dodaje jej kolega Olaf Dolida. - Zwiedzaliśmy Chicago, widzieliśmy wielką metalową fasolkę. Byliśmy w planetarium. Odwiedzaliśmy wiele bardzo znanych miejsc. Było super.
Są zgodni - warto brać udział w takich konkursach
Uczniowie mają niezwykłe wspomnienia i zachęcają wszystkich swoich kolegów oraz koleżanki do udziału w kolejnych edycjach konkursu, bo sami są najlepszym przykładem tego, że warto.
- Myślę, że Odyseja Umysłu jest bardzo rozwijającym konkursem, rozwija kreatywne myślenie, uczymy się nowych umiejętności. Była to rewelacyjna przygoda, zwiedziliśmy jakąś część świata, dużo się nauczyliśmy. Same plusy i nie ma minusów - stwierdza Wiktor Sobolewski, który również należy do drużyny zwycięzców.
Wyjazd dzieci był możliwy dzięki m.in. wsparciu urzędu marszałkowskiego, województwa podlaskiego i prezydenta Białostockiego. Swoją pomoc zadeklarowały też Lasy Państwowe. Oczywiście szkoła musiała też szukać także innych sponsorów, którzy wsparli tę przygodę.
justyna.f@bialystokonline.pl