Wiadomości

Przed białostockim sądem rejonowym zeznawali kolejni świadkowie w sprawie katastrofy kolejowej, do jakiej doszło w 2010 roku.

Eksplozja butli z gazem przyczyną ewakuacji 130 osób.

Przed białostockim sądem rejonowym odbyła się kolejna rozprawa dotycząca katastrofy kolejowej z 2010 roku. W sprawie zeznawali świadkowie.

Białostoccy policjanci zatrzymali 18-latka, który dwukrotnie powiadomił o nieprawdziwym podłożeniu ładunku wybuchowego. Podczas akcji ratunkowych konieczna była ewakuacja 90 osób. Młody mężczyzna usłyszał już zarzuty. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem.

60-letni mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń, jakich doznał na skutek pęknięcia pompowanej opony ciężarówki. Okoliczności tragicznego zdarzenia wyjaśniają policjanci z Zambrowa.

24-latek doznał urazu obu rąk po tym, jak uderzył siekierą w znaleziony w szopie krążek. Okazało się, że była to petarda kolejowa.

W piątek (31.01) z samego rana na fermie drobiu doszło do wybuchu gazu. Spłonęło 20 tys. kurcząt. Poparzony mężczyzna trafił do szpitala.

Poparzona 26-latka trafiła do szpitala po tym, jak w jej domu wybuchł ulatniający się z kuchenki gaz.

Niewybuch z II wojny światowej odnaleziono podczas prac gospodarskich w jednej z miejscowości gminy Kolno. Policjanci zabezpieczyli teren do czasu przyjazdu saperów wojskowych z Orzysza.

Granat moździerzowy oraz kilka podobnych pocisków z okresu II wojny światowej zostało znalezionych w ustronnym miejscu Puszczy Białowieskiej.

19-letniemu mieszkańcowi gminy Nowinka amputowano prawą stopę oraz lewą nogę poniżej kolana. Młody mężczyzna prawdopodobnie próbował rozbroić pocisk pochodzący z okresu wojny.

Białostoccy policjanci zatrzymali sprawcę fałszywego alarmu bombowego w komendzie przy ul. Bema. Okazał się nim być pijany 53-latek.

W poniedziałek (26.08) około południa policjanci otrzymali informację o podłożeniu ładunku wybuchowego w Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Bema w Białymstoku. Z budynku ewakuowano ponad 300 osób.

W wyniku wybuchu w punkcie skupu surowców wtórnych, 28-letni mężczyzna stracił dłoń oraz doznał obrażeń głowy i nogi. Teraz policjanci z Dąbrowy Białostockiej dokładnie wyjaśniają przyczyny tego zdarzenia.

Mężczyzna, który groził prezydentowi Truskolaskiemu śmiercią, po raz kolejny został uznany za niepoczytalnego. To nie pierwsze tego typu przestępstwo, jakiego się dopuścił.

Jak donoszą ogólnopolskie media, ponad dwa tysiące osób musiało we wtorek (25.06) ok. godz. 12 opuścić budynki, w których przebywały, z powodu fałszywych alarmów bombowych. Informacje o nich wysłano e-mailami do 22 instytucji.

Białostocki sad okręgowy skazał mieszkańca Łap i jego kolegę, którzy zadzwonili na policję, podając informację o podłożeniu ładunku wybuchowego. Fałszywi bombiarze głupim żartem sparaliżowali dworzec kolejowy w Poznaniu.

Co najmniej trzy osoby poniosły śmierć, a ponad 144 zostało rannych w poniedziałek w rezultacie dwóch wybuchów na mecie maratonu w Bostonie. Wśród rannych nie ma Polaków.

Białostoccy policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku przy pracy, do którego doszło na terenie wulkanizatorni przy ul. Składowej. W trakcie pompowania opony doszło do jej pęknięcia. 54-letni maszynista zginął na miejscu.

W wyniku wybuchu butli gazowej ranny zastał 28-letni mężczyzna. Całkowitemu zniszczeniu uległ budynek, w którym mieszkał.

W jednym z bloków przy ul. M. Skłodowskiej-Curie ulatniał się gaz. Zapach wyczuli sąsiedzi.

W środę (20.03) z samego rana miał miejsce wybuch w jednym z garaży w Sokółce. Poparzony 22-latek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Eksplozja była tak silna, że uszkodziła kilka innych garaży i samochodów.

41-letni kierujący z poparzeniami twarzy i rąk trafił do szpitala w wyniku wybuchu i pożaru ciężarówki. O zdarzeniu poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach.

We wtorek (22.01) przypada 150. rocznica wybuchu powstania styczniowego. W Białymstoku odbędzie się szereg uroczystości upamiętniających ten zryw niepodległościowy.

Robotnicy podczas prac przy budowie targowicy miejskiej w Szczuczynie wykopali niewypał z czasów II wojny światowej. Niebezpieczne znalezisko zabezpieczył policyjny pirotechnik.