W czwartek (13.02) po południu białostoccy policjanci zostali poinformowani o wybuchu w jednej z miejscowości w gm. Choroszcz. Okazało się, że 24-latek, szukając w pomieszczeniu gospodarczym drewna na opał, znalazł tam torbę. Zaciekawiony odkryciem zajrzał do środka i zobaczył, że znajdują się w niej jakieś przedmioty w kształcie małych krążków. Nie wiedząc co to jest, jeden z nich wyniósł z szopy, położył na drewnianym pieńku i uderzył siekierą. Wtedy nastąpiła eksplozja.
Młody mężczyzna z urazem obu rąk został przewieziony przez znajomą do przychodni chirurgicznej, gdzie po opatrzeniu ran został zwolniony do domu. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Okazało się, że 27 znalezionych okrągłych przedmiotów to petardy kolejowe. Funkcjonariusze ustalili, że należały one do ojca 24-latka, który kupił je blisko 12 lat temu. Na miejsce wezwani zostali saperzy, którzy zabezpieczyli niebezpieczne znalezisko.
lukasz.w@bialystokonline.pl