W Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy święta spędzi około 700 pacjentów. Tylko nieliczni, których leczenie właśnie dobiega końca, zostaną wypisani do domu. A przepustek obecnie nie ma.
- W dobie COVID-19 święta wyglądają zupełnie inaczej w naszych domach, a tym bardziej w szpitalu. Od początku pandemii, czyli już ponad rok, nie ma żadnych przepustek do domu, choćby na jeden dzień, ani odwiedzin rodziny. Najbliżsi mogą co najwyżej zostawić niewielką paczkę na portierni. Ale nie zawsze jest to możliwe. Pacjenci szpitala to mieszkańcy najdalszych krańców województwa, a nawet innych rejonów Polski. Rodziny czasem więc mają kłopot z dojazdem - mówi Ewa Zgiet, dyrektor SPP ZOZ w Choroszczy.
Dlatego, żeby chorzy mogli chociaż trochę poczuć klimat świąt wielkanocnych, szpital przygotuje dla nich specjalne menu.
- Przy dziennej stawce żywieniowej wynoszącej 6 zł, łącznie za śniadanie, obiad i kolację, to nie lada wyzwanie. Ale udało się. Menu będzie trochę bardziej odświętne - podkreśla Eugeniusz Muszyc, kierownik Działu Dietetyki i Żywienia w Szpitalu Psychiatrycznym w Choroszczy.
Po postnym Wielkim Piątku (na obiad kapuśniak i makaron z serem oraz sosem cynamonowym) i Wielkiej Sobocie (grochówka i pyzy bezmięsne), w niedzielę wielkanocną na śniadanie, oprócz szynki, będą podane także babka deserowa i jajo. Na obiad m.in. kurczak pieczony w śliwkach. W drugi dzień świąt w menu znajdą się żurek, karkówka pieczona w sosie żurawinowym oraz podwędzana palcówka w towarzystwie ćwikły z chrzanem.
Szpital ozdobią też świąteczne dekoracje, wykonane własnoręcznie przez pacjentów podczas zajęć terapeutycznych. Są to m.in. kurze grzędy, wielkie malowane jaja, króliki.
dorota.marianska@bialystokonline.pl