Organizowany jest on w budynkach Politechniki Białostockiej. Przed wydziałem elektrycznym został również ustawiony namiot na trzy tysiące miejsc, gdzie w niedzielę uroczyście otwarto kongres.
Na scenie zasiedli przedstawiciele państw, które uczestniczą w międzynarodowym spotkaniu, władz miasta na czele z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim i wiceprezydentem Aleksandrem Sosną, który jest też przewodniczącym Lokalnego Komitetu Organizacyjnego kongresu oraz władz województwa, a przede wszystkim Ludwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof, wnuk twórcy międzynarodowego języka. - Przybyliśmy z różnych państw, by świętować 150. rok życia Zamenhofa. Wierzę, że jego idea ciągle żyje - mówił. - Kim był mój dziadek? Z pewnością białostoczaninem, ale w paszporcie miał "rosyjski Żyd". Będąc Żydem, jednocześnie był też Litwinem i Polakiem. Mój dziadek uważał się za obywatela całego świata - kontynuował Ludwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof. Przypomniał, że esperanto powstało na bazarze przy białostockim ratuszu, kiedy Zamenhof obserwował kłócących się handlarzy różnych narodowości. Z Francji przyjechała też prawnuczka Zamenhofa Małgorzata. - Cieszę się, że mogę pozdrowić Światowy Kongres Esperanto. Niech będzie on ważnym krokiem do budowania pokoju na świecie - powiedziała.
W czasie uroczystości wręczono Medal Tolerancji, którego inicjatorami ustanowienia byli Ludwik Krzysztof Zaleski-Zamenhof i działacz organizacji esperanckich Roman Dobrzyński. Otrzymał go Krzysztof Czyżewski, prezes Fundacji Pogranicze w Sejnach. - Właśnie sobie uświadomiłem, że szukając mostów porozumienia z ludźmi różnych kultur zajmowaliśmy się jako fundacja tymi najtrudniejszymi mostami do zbudowania. Mniej było miejsca na spotkanie z ludźmi, którzy myślą podobnie jak my. Dlatego nauczyłem się wielu języków pogranicza, naszych sąsiadów, ale w esperanto jeszcze nie mówię. Ten język, którym państwo się posługujecie, to nie tylko porozumienie, ale też postawa moralna, zespół wartości etycznych - powiedział Krzysztof Czyżewski odbierając odznaczenie. Dodał, że chciałby, aby esperanto nie było utopią, ale zmierzaniem do miejsca, które jest ciągle przed nami. Po inauguracji wszyscy uczestnicy imprezy pozowali do zdjęcia, które wykonano z drabiny na wozie strażackim.
Światowy Kongres Esperanto potrwa do 1 sierpnia. Obrady są wprawdzie zamknięte, ale kongresowi towarzyszy szereg otwartych dla publiczności imprez. Trwa Podlaska Oktawa Kultur prezentująca wielokulturowość Podlasia. W poniedziałek na Rynku Kościuszki wystąpią Orkiestra i Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej, które zaprezentują "Odę do radości" w wersji esperanckiej (godz. 21-23). Natomiast we wtorek koncert finałowy festiwalu. W czwartek, 30 lipca na Plantach wystąpi francuski artysta JoMo (godz. 20.30-21.15). W piątek warto wybrać się na koncert organowy w białostockiej farze (godz. 19.15-20.15), a po godz. 22 na plac przed Białostockim Ośrodkiem Kultury, gdzie grupa Zerova zagra do niemego filmu "Metropolis" Fritza Langa. Można też zajrzeć na wydział architektury, gdzie od soboty buddyjscy mnisi usypują mandalę w intencji pokoju na świecie.