W trosce o siebie i świat
- Wiele edycji Dni Sztuki Współczesnej było i one ewoluowały na przestrzeni tych kilkudziesięciu lat. W tym roku Dni Sztuki Współczesnej są wyjątkowe, od kilku lat mamy wyjątkową sytuację nie tylko na świecie, ale i w sztuce. Bardzo wiele działań artystycznych związanych jest z działaniami społecznymi, które nawiązują do sytuacji w kraju, ale także do osób represjonowanych. Dużo mówi się o wolności, odwadze bądź strachu. My w tym roku chcemy mówić o trosce, bardzo szeroko pojętej. Każdy z nas troskę rozumie inaczej. Czasami jest to troska, aby dziecko nie upadło, a czasami troska jest o ludzi, których należy wspomagać, a nie czynić zło. W tym roku podtytuł wydarzenia to "Sieć troski". Wydarzenie jest bardzo ciekawe, zróżnicowane - podkreślała podczas konferencji prasowej Grażyna Dworakowska, dyrektorka Białostockiego Ośrodka Kultury.
Program festiwalu zapowiada się imponująco. Każde wydarzenie w jego ramach na pewno poruszy i nie pozostawi nikogo obojętnym. Dni Sztuki Współczesnej potrwają 5 dni, od 24 do 28 maja w różnych lokalizacjach. Odbędzie się 5 rozmów oraz wydarzenia artystyczne: wystawa, 3 działania performatywne, 1 dyskusja, 6 spektakli, 2 koncerty.
- Troska jest rozumiana na różne sposoby, jako nadzieja, jako solidarność, empatia czy wszelkie działania, których celem jest podtrzymywanie istnienia po to, byśmy mogli żyć w tym świecie jak najlepiej. Źródłami problemów toczących współczesny świat są wojny, kryzys klimatyczny, gospodarczy, praworządności, edukacji, kryzysy humanitarne i demokracji, pogłębiające się nierówności społeczne, ale także kryzysy osobiste, związane z brakiem poczucia bezpieczeństwa, chorobami cywilizacyjnymi, kryzysem zdrowia psychicznego. My upatrujemy tych kryzysów w przemocy. Przemocy wobec człowieka, wobec natury i wobec ustalonych zasad. A antidotum i ukojenia poszukujemy w trosce. Podążamy za tezą ukłutą przez Kacpra Pobłockiego w jego antropologicznym eseju "Chamstwo", która brzmi "Jak przemoc wywołuje przemoc, tak troska rodzi troskę". I my chcemy szerzyć troskę i rozwijać jej sieć na wszystko i wszystkich poprzez zaangażowane działania kulturalne i artystyczne - zaznaczyła Katarzyna Kruszewska, koordynatorka festiwalu.
Program bogaty i różnorodny
Festiwal rozpocznie się wydarzeniem towarzyszącym we środę (24.05). Będzie to "Minuta krzyku dla Białorusi" - performans Jany Shostak, który zrodził się z bezsilności, lęku i ogromnego sprzeciwu wobec agresji i prześladowań i niesprawiedliwości reżimu Łukaszenki wobec osób zamieszkujących w Białorusi.
Jednak oficjalnym otwarciem festiwalu będzie wernisaż wystawy Marty Bogdańskiej. Wystawa rzuca światło na współczesną sytuację osób LGBTQ+. Po otwarciu, w klubie Fama odbędzie się wykład performatywny "Cyber Elf" w wykonaniu i reżyserii Magdy Szpecht. Magda Szpecht po wybuchu wojny w Ukrainie, porzuciła swoją dotychczasową działalność artystyczną, teatralną i postanowiła zająć się działalnością cyberaktywistki. Jako Cyber Elf wyszukuje, śledzi i neutralizuje internetowe trolle, fake newsy i inne formy dezinformacji w mediach. Po Cyber Elfie odbędzie się panel dyskusyjny w połączeniu z cyklem edukacyjnym "Rozmowy Kulturalne". Tym razem będzie to rozmowa pt. "W trosce o prawdę przekazu. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie?". W debacie udział wezmą: Magda Szpecht, Anna Mierzyńska i Edwin Bendyk.
Drugi dzień festiwalu (25.05) rozpocznie się ponownym pokazem Cyber Elfa, będzie to jednak pokaz specjalny, skierowany do grup: uczniów szkół średnich, studentów oraz seniorów. Przeznaczony jest on dla grup zorganizowanych, ale i osoby indywidualne z tego przedziału wiekowego mogą wziąć w nim udział. Wieczorem odbędzie się spektakl "Onko" w reżyserii Weroniki Szczawińskiej. Spektakl ma dwuosobową obsadę: Weronika Szczawińska i Sebastian Pawlak. Jest to przedstawienie, które korzysta z formy stand-up'u i czarnej komedii, jednocześnie unikając emocjonalnego szantażu, opowiada o doświadczeniu choroby nowotworowej. "Onko" mówi "dość", dość litowania, personifikowania komórek nowotworowych, dość mówienia, że nie wypada się śmiać, dość milczenia z grobową miną. Po spektaklu odbędzie się spotkanie z twórcami i twórczyniami.
W piątek (26.05) odbędzie się pierwszy spektakl taneczny i jedyny stricte taneczny. Będzie to "Tryptyk - obrazy o kobiecości" w reżyserii Anny Obszańskiej. Składa się on z trzech niezależnych części, które wspólnie tworzą jedną całość. Spektakl eksploruje intymność, cielesność, ukazuje, jakim presjom poddana jest kobieta, zachowując powagę w pierwszej części, przechodząc w drugiej części do formy komediowej. Obśmiewa kompulsywne dbanie o ciało, bycie fit. Przedstawienie kończy się w trzeciej części ukazaniem roli kobiety-matki, którą narzuca się kobiecie w Polsce. Piątek zakończy się plenerowym koncertem performatywnym "Spalona ziemia" w wykonaniu niezależnego wrocławskiego trio Otwinowski-Sikorski-Witkowski w Pawilonie Włoskim w ogrodach Branickich. Koncert zrodził się ze sprzeciwu wobec wojny w Ukrainie, wobec stosowania przez Rosjan taktyki spalonej ziemi, wojny totalnej, która niszczy wszystkich i wszystko, co staje na jej drodze. Muzycy łączą elementy jazzu, noisu, awangardy, metalu, ambientu, futurystycznej elektroniki. Jest to eklektyczne i eksperymentalne widowisko.
Natomiast w sobotę (27.05) odbędzie się pierwszy i jedyny spektakl rodzinny, rekomendowany dzieciom od 10. roku życia. "Wyspa Jadłonomia" jest inspirowana książkami kucharskimi. W swojej formie nawiązuje także do "Alicji w Krainie Czarów" oraz filmu "Spirited Away". Jest to spektakl o dużym ładunku edukacyjnym, pełen teatralnej magii.
Kolejne wydarzenie to "Odpowiedzialność" - dokumentalny spektakl Michała Zadary, podejmujący temat trwającego wciąż kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Spektakl korzysta z bardzo skromnej scenografii, jest ubogi w środki przekazu, bo w tym przedstawieniu najważniejsza jest treść i przesłanie. Michał Zadara wraz z aktywistami z grupy "Granica" i z innymi artystami, z prawnikami, pyta o to, kto jest odpowiedzialny za ten kryzys i za wszystko co się działo i dzieje wokół niego. Padają pytania, i nie są to pytania retoryczne, ze sceny padają odpowiedzi, konkretne zarzuty, nazwiska znanych osób. Jest to spektakl dogłębnie wstrząsający, poruszający. Wieczorem odbędzie się performans "Stretching" Bartłomieja Kiełbowicza i Liwii Bargieł. Powstał on w odpowiedzi na przedłużającą się izolację, lockdown covidowy. Jest wyrazem potrzeby realnego kontaktu z drugim człowiekiem. Festiwalową sobotę zakończy Maria Peszek. Każdy jej album wywoływał burzę, ale był jednocześnie artystycznym i sprzedażowym sukcesem. Koncerty jej mają warstwę widowiskową i teatralną.
W ostatnim dniu (28.05) odbędą się dwa spektakle. "Bezmatek" Teatru Ludowego w Krakowie, na podstawie książki Miry Marcinów o tym samym tytule traktuje o doświadczeniu śmierci bliskiej osoby, o specyficznej relacji matki i córki oraz o przemieszaniu tych ról. Jest to spektakl dotkliwy, jednak jest w nim też coś oczyszczającego i uzdrawiającego, leczącego rany. 37. Dni Sztuki Współczesnej zakończy przedstawienie "Chamstwo", które tworzy swoistą klamrę festiwalu. Wrocławski Teatr Współczesny pokaże anarchistyczny spektakl w kontrze do ponurej podróży w przeszłość opisanej w antropologicznym eseju Kacpra Pobłockiego "Chamstwo". W spektaklu jest dużo śmiechu, który ma funkcje obronne i terapeutyczne.
Wydarzenia w ramach 37. Dni Sztuki Współczesnej są w większości biletowane. Bilety są już w sprzedaży.
Zapoznaj się ze szczegółowym programem.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl