Policjanci z Suwałk od dłuższego już czasu pracowali nad sprawą szeregu włamań i kradzieży dokonywanych na placu budowy. Łupem złodziei padały głównie elektronarzędzia. W toku śledztwa ustalono, że teren splądrowanej budowy był cały czas bacznie obserwowany przez sprawców.
Gdy tylko nadarzyła się okazja, a właściciele i pracownicy opuszczali budowę, rabusie wyruszali na swoje łowy. Wkrótce ustalono także, że przestępstw tych dokonywała trzyosobowa grupa. Łączną wartość poczynionych przez nich strat oszacowano na prawie 50 tysięcy złotych.
W czwartek (21 marca) policjanci poinformowali o zatrzymaniu podejrzanych w tej sprawie. Są to: 35-letniego mężczyzna oraz dwie kobiety w wieku 31 i 33 lat. Funkcjonariuszom udało się także odzyskać część skradzionego mienia.
Okazało się, że podejrzana 31-latka była wcześniej już wielokrotnie karana za dokonanie podobnych przestępstw. Zgodnie z ustaleniami stróżów prawa, kradzieży dopuściła się w trakcie przerwy w odbywaniu kary pozbawienia wolności. Usłyszała już pięć zarzutów kradzieży i kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Grozi jej kara pozbawienia wolności do lat dziesięciu, która w związku z recydywą może być zwiększona nawet o połowę.
35-letni mężczyzna usłyszał łącznie sześć zarzutów kradzieży i kradzieży z włamaniem również w warunkach recydywy. Grozi mu taki sam wyrok, jak w przypadku jego o cztery lata młodszej koleżanki. Ponadto, na wniosek policji i prokuratury sąd zastosował wobec tej dwójki zastosował trzymiesięczny areszt.
Ostatnia podejrzana, 33-letnia wspólniczka usłyszała już pięć zarzutów kradzieży i kradzieży z włamaniem. Objęto ją dozorem policyjnym.
24@bialystokonline.pl