Pod koniec lipca rząd przyjął projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Z nowych regulacji zadowolone jest Obywatelskie Stowarzyszenie Uwłaszczeniowe z Białegostoku.
- Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale zmiany idą w dobrym kierunku. Od dziesięcioleci ustawa o spółdzielczości nie była radykalnie zmieniana. Te zmiany są potrzebne przede wszystkim mieszkańcom spółdzielni mieszkaniowych. Podejrzewa się nas o to, że my walczymy ze spółdzielniami mieszkaniowymi. Broń Boże. My ze spółdzielniami mieszkaniowymi nie walczymy, tylko chcemy jasnych, przejrzystych, czytelnych przepisów dla mieszkańców, a takowych nie ma w tej chwili – mówi Eugeniusz Muszyc z Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego w Białymstoku.
O jakich zmianach mowa?
Nowela czeka teraz na podpis prezydenta RP. Prawdopodobnie w sierpniu zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw. Zgodnie z jej zapisami m.in. zlikwidowany będzie obowiązek składania deklaracji członkowskiej oraz wpłaty wpisowego, członkami spółdzielni zostaną automatycznie obydwoje małżonków. Członkami będą też osoby, które kupiły na rynku wtórnym własnościowe prawo do lokalu.
Poza tym w dniu wejścia w życie nowelizacji wygasną członkostwa tzw. członków oczekujących - osób, które nigdy nie posiadały żadnych praw majątkowych w spółdzielni, a mimo to uczestniczyły w walnym zgromadzeniu i głosowały zgodnie z wolą prezesów.
Ponadto ograniczono swobodę zarządu w dysponowaniu funduszem remontowym. Fundusz będzie księgowany na rachunku przypisanym do danej nieruchomości i wydatkowany wyłącznie na prace związane z tą konkretną nieruchomością.
Inną kwestią jest to, że jeżeli spółdzielnia będzie chciała wygasić lokatorskie prawo do lokalu, nie zostanie to zrobione bez postępowania sądowego. Co więcej każdy, kto utracił prawo lokatorskie lub własnościowe - po nowelizacji ustawy - będzie mógł wnieść o przywrócenie tego prawa, jeśli spłaci zadłużenie i jeżeli prawa do jego lokalu nie uzyskała inna osoba.
Pojawią się też modyfikacje dotyczące tego, że w przypadku nabycia mieszkania zakładowego, nowela zobowiąże najemcę do wpłaty do spółdzielni wkładu budowlanego w kwocie nie większej niż 5% ceny rynkowej lokalu.
Istotne jest również to, że nowe regulacje rozszerzają uprawnienia kontrolne dla ministra budownictwa - dają prawo żądania i kontroli dokumentów. Zmianie ulegnie też to, że osoby, które pełnią funkcje w spółdzielniach mieszkaniowych, nie będą mogły być lustratorami (kontrolować spółdzielni mieszkaniowych).
Na rozwiązanie czeka wiele kwestii
- Liczymy cały czas na parlamentarzystów. Że zdecydują się na pełną reformę. Że będą demokratyczne wybory w tych spółdzielniach, bo teraz wybory odbywają się w małej sali, w dniu roboczym, w godzinach wieczornych. A gdyby w pełni zreformowano spółdzielczość to otworzyłby nam się rynek tanich mieszkań. Tego byśmy oczekiwali w głównej mierze – tłumaczy Stanisław Bartnik, kolejny przedstawiciel Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego.
Członkowie organizacji oczekują również, że wprowadzone zostaną: kadencyjność prezesów spółdzielni oraz odpowiedzialność karna.
- Przez wiele lat SM Rodzina Kolejowa przeprowadzała zebrania spółdzielców w formie zebrań przedstawicieli, gdzie w 2007 r. była przyjęta już ustawa o walnych zgromadzeniach. Przez wiele lat spółdzielnia ta, czy także inne w regionie, uwłaszczały mieszkania spółdzielcze bez piwnic. Spółdzielcy muszą wiedzieć o swoich uprawnieniach, korzystać z nich - dodaje Paweł Backiel, prezes zarządu Obywatelskiego Stowarzyszenia Uwłaszczeniowego.
Temat - o którym mowa - jest szczególnie ważny dla stolicy Podlasia, bowiem to Białystok jest liderem w kraju pod względem uwłaszczonych mieszkań spółdzielczych. Tu blisko 60% zasobów we wszystkich spółdzielniach połączonych jest z prawem odrębnej własności, z wpisem do ksiąg wieczystych. W innych miejscach w kraju, np. w Poznaniu czy Krakowie wskaźnik ten jest znacznie niższy i kształtuje się na poziomie 10-12%.
dorota.marianska@bialystokonline.pl