Niektóre mecze wciąż mogą być ustawiane?
Wydawało się, że korupcja w polskiej piłce to już temat ostatecznie skończony. Że jeżeli gdziekolwiek pojawia się jeszcze próba przekupienia arbitra, to dzieje się to w A-klasie - czyli w rozgrywkach można rzec amatorskich - a kartą przetargową jest butelka wyskokowego napoju. Wygląda jednak na to, że tak nie jest i duchy "Fryzjera" unoszą się na szczeblu dosyć profesjonalnym - konkretnie w III lidze.
Przed spotkaniem 28. kolejki tychże rozgrywek doszło bowiem do sytuacji, w której sędzia główny spotkania Tur Bielsk Podlaski - Widzew Łódź, a więc Kamil Baranowski z Siedlec, otrzymał wiadomość z propozycją korupcyjną.
Co było później? Prawdopodobnie arbiter zgłosił sprawę swoim przełożonym, co poskutkowało kolejną wiadomością - tym razem zawierającą pogróżki. Kamil Baranowski - bojąc się o swoje zdrowie - odmówił więc poprowadzenia spotkania, a na jego miejsce wyznaczono Piotra Urbana z Warszawy.
Śledztwo trwa
Całą sprawę niemal natychmiast skomentował Polski Związek Piłki Nożnej, który wydał specjalne oświadczenie o następującej treści:
"Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że wszczął postępowanie wyjaśniające w związku z otrzymaniem propozycji korupcyjnej przez sędziego wyznaczonego do prowadzenia spotkania w jednej z niższych klas rozgrywkowych. Arbiter przed meczem otrzymał anonimowy e-mail z propozycją korupcyjną wraz z pogróżkami. Sprawa została zgłoszona również na policję. PZPN stanowczo potępia wszelkie przejawy działań korupcyjnych i zgodnie z regulaminem dyscyplinarnym PZPN każdorazowe podejrzenie nieuczciwych działań będzie oznaczało wszczęcie postępowania wyjaśniającego przez rzecznika dyscyplinarnego."
Policji na razie nie udało się ustalić, kto jest odpowiedzialny za złożenie takiej, a nie innej propozycji arbitrowi. Nie wiadomo też czy palce w próbie przekupstwa maczał któryś z zainteresowanych klubów, czy też może zrobiła to osoba postronna grająca np. u bukmachera.
Mecz w Bielsku Podlaskim pomiędzy Turem a Widzewem zakończył się zwycięstwem gości 1:0. Decydującą bramkę w 7. minucie zdobył Kacper Falon.
rafal.zuk@bialystokonline.pl