Będą edukować osadzonych, którzy spowodowali wypadki na drogach
W środę (13.10) doszło do porozumienia między takimi instytucjami jak: Zakład Karny w Białymstoku, Komenda Miejska Policji w Białymstoku, Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Białymstoku, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku, Grupa Ratownicza "Nadzieja". Wszystkie te instytucje będą realizować projekt pt. "Bez promili na drodze". Dzięki niemu osadzeni będą edukowani jak unikać wypadków komunikacyjnych i jak postępować, gdy już do nich dojdzie.
- Projekt organizowany jest od 2019 r. z dużym powodzeniem, chcemy go jednak rozwinąć jeszcze bardziej. Osoby, które podpiszą dokument będą brały czynny udział w jego realizacji – mówi Małgorzata Błażewicz, dyrektor Zakładu Karnego w Białymstoku. - Program jest skierowany do osób odbywających karę pozbawienia wolności w związku z popełnieniem przestępstwa komunikacyjnego - dodaje.
Jak wynika z danych, aż 31% osadzonych, to właśnie osoby, które spowodowały wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Wielu z nich podczas tych zdarzeń było pod wpływem alkoholu.
- W ubiegłym roku odnotowaliśmy na terenie województwa podlaskiego 27 wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego. Stanowi to blisko 10% całego ogółu. W tych wypadkach rany odniosło 25 osób, natomiast zginęło 5. Zawsze powtarzam, zwłaszcza w kontekście zabitych na drogach, że każda liczba powyżej 0 jest liczbą złą - mówi Maciej Wesołowski, komendant Policji Miejskiej w Białymstoku. - Jeśli chodzi o sam powiat białostocki, to w ubiegłym roku ujawniliśmy 250 nietrzeźwych kierujących na drogach kwalifikowanych jako sprawcy przestępstw, natomiast 91 zostało zakwalifikowanych jako wykroczenie, czyli byli w stanie po użyciu alkoholu. Rokrocznie wykonujemy coraz więcej badań trzeźwości kierujących. W ubiegłym roku wykonaliśmy ich 62 tys. Nasza rola w tym projekcie będzie polegała przede wszystkim na organizowaniu spotkań profilaktycznych z osadzonymi, którzy popełnili przestępstwa na drodze – dodaje.
W projekcie udział weźmie też Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego. Instytucja ma zamiar uświadamiać osadzonym, jak powinni zachowywać się w sposób bezpieczny na drodze i jak postępować po opuszczeniu Zakładu Karnego, gdy być może znów wsiądą "za kółko".
Osadzeni nauczą się też zasad pierwszej pomocy
Przebywający w Zakładzie będą też mieli okazję wziąć udział w szkoleniach z pierwszej pomocy, a jak wiadomo, pierwsze chwile i reakcje podczas wypadku są bardzo ważne i mogą przyczynić się do uratowania życia innym uczestnikom zdarzenia.
- Jako cała jednostka z grupy "Nadzieja" chcemy się zająć szkoleniem osób osadzonych w zakresie udzielania pierwszej pomocy, szczególnie przy wypadkach drogowych. Jako instruktorzy mamy szerokie doświadczenie w prowadzeniu wszelkiego rodzaju szkoleń, kursów ratowniczych – mówi Mateusz Lech, kierownik oddziału białostockiego grupy ratowniczej "Nadzieja".
W projekcie Zakładu Karnego weźmie też Inspekcja Transportu Drogowego. Ta instytucja ma zamiar uwrażliwiać uczestników projektu, że na bezpieczeństwo w ruchu drogowym ma wiele czynników, w tym przekraczanie dozwolonego czasu pracy, co często dzieje się w przypadku kierowców.
- Jesteśmy zadowoleni z tego, że zostaliśmy zaproszeni do realizacji tego programu. Zdajemy sobie sprawę, że takie działania są skuteczniejsze, aniżeli jedynie karanie kierowców - tłumaczy naczelnik Wydziału inspekcji Transportu Drogowego Dariusz Carewicz.
Udział w spotkaniach doceniają osadzeni, którzy już uczestniczą w projekcie.
- Chciałem powiedzieć, że dopuściłem się jazdy po alkoholu i uważam, że takie zajęcia mają sens. Można wynieść z nich dużo wiedzy. Dowiadujemy się o promilach, o zagrożeniach. Zajęcia zmieniają myślenie. Zdarzyło mi się po 5 latach wsiąść po alkoholu, to była głupota – przyznaje jeden z osadzonych.
justyna.f@bialystokonline.pl