Blisko 120 interwencji związanych ze skutkami burzy, która przeszła nad regionem odnotowali 13 lipca podlascy strażacy. Na szczęście nikt nie został ranny.
Fot: sxc.hu
Po wczorajszych burzach strażacy musieli usunąć wiele połamanych drzew
Jak podsumowuje kapitan Marcin Janowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej, najwięcej pracy było w Białymstoku i okolicach. Tam ratownicy musieli ponad 60 razy wyjeżdżać do powalonych drzew, konarów oraz zalanych piwnic domów i innych obiektów. Po kilkanaście zgłoszeń wpłynęło także do suwalskiej, hajnowskiej i augustowskiej straży pożarnej.
W sumie w usuwaniu skutków nawałnicy uczestniczyło ponad 500 strażaków z całego województwa.
Odnotowane starty w mieniu na szczęście nie były duże i wyniosły w sumie około 136 tys. zł, w tym pięć samochodów i budynek gospodarczy uszkodzony przez padające drzewa.
E.S.