Podlascy policjanci w wielkanocny weekend zatrzymali 34 kierujących, którzy zdecydowali się na jazdę pod wpływem alkoholu. Niechlubnym rekordzistą w gronie nietrzeźwych okazał się 44-latek z powiatu augustowskiego, który w wielkanocny poniedziałek kierował oplem, mając ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Brakiem wyobraźni wykazał się również 35-letni kierowca ciężarowego dafa z naczepą, który w sobotę, tuż przed godziną 22.00, uszkodził bariery rozdzielające jezdnię na ul. Pułaskiego w Suwałkach. Policjanci przerwali dalszą podróż temu mieszkańcowi Łomży. Mężczyzna nie wiedział, gdzie jest i wydawało mu się, że dotarł już na Litwę. Badanie wykazało u kierowcy tira 2,2 promila alkoholu w organizmie. Wynikiem 2,4 promila mógł się "pochwalić" 67-latek kierujący oplem, którego monieccy mundurowi zatrzymali w rejonie Kropiwnicy.
Wszystkim kierującym "na podwójnym gazie" policjanci zatrzymali prawa jazdy. Teraz nietrzeźwi kierowcy za swoje skrajnie nieodpowiedzialne postępowanie będą odpowiadać przed sądem.
lukasz.w@bialystokonline.pl