
Śmiertelny wypadek na podlaskiej drodze
Jak ustaliła prokuratura, 9 września 2024 roku oskarżony kierował samochodem marki Audi, będąc w stanie skrajnego upojenia alkoholowego. W pobliżu Rafałówki stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do tragicznego wypadku. Na miejscu zginął jeden z pasażerów, natomiast drugi odniósł poważne obrażenia.
Mimo niepodważalnych dowodów, w tym wyników badań toksykologicznych oraz ustaleń biegłych, oskarżony nie przyznaje się do spowodowania wypadku. Potwierdził jedynie, że prowadził pojazd pod wpływem alkoholu.
Pijany za kierownicą – ponad 3 promile alkoholu
Śledztwo wykazało, że w chwili zdarzenia oskarżony miał we krwi ponad 3 promile alkoholu, co wskazuje na stan głębokiego upojenia. Taka ilość alkoholu poważnie upośledza zdolności psychomotoryczne i znacząco zwiększa ryzyko tragicznych zdarzeń na drodze.
Ze względu na powagę zarzucanych czynów oraz obawę matactwa, Sąd Rejonowy w Białymstoku zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Jak poinformowała Prokurator Rejonowy w Białymstoku, Elwira Laskowska, oskarżonemu grozi kara od 5 do 20 lat pozbawienia wolności.
Ten dramatyczny przypadek jest kolejnym dowodem na to, jak tragiczne skutki może nieść za sobą jazda pod wpływem alkoholu. Mimo wielu kampanii społecznych i surowych kar, wciąż dochodzi do wypadków, które odbierają życie niewinnym osobom. Śmiertelne zdarzenie pod Rafałówką pokazuje, że każda nieodpowiedzialna decyzja za kierownicą może mieć nieodwracalne konsekwencje.
24@bialystokonline.pl